Wbrew oczekiwaniom opinii publicznej, Prezes Rady Ministrów, podczas swojego wystąpienia w Sejmie, 12 października, nie poruszył ani słowem tematu emerytur górniczych.
Oznacza to, że ta - nierozwiązana od roku - kwestia, kiedy Donald Tusk mówił, że "obecne uprawnienia emerytalne powinny przysługiwać jedynie zatrudnionym bezpośrednio przy wydobyciu", pozostaje nadal niejasna.
Wcześniej, premier zapowiadał jedynie, że szczegółowe sprawozdania z działań każdego z resortów zostaną zaprezentowane na konferencjach prasowych, które odbędą się w najbliższym czasie.
Po zakończeniu wystąpienia, marszałek Sejmu Ewa Kopacz zarządziła dwugodzinną przerwę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Poprostu sie bał.
Rafale obyś był dobrym wróżbitą!!!!! Ja jakoś nie wierzę, że Tusk zaniechał tego, o czym trąbił w pierwszym expose i później przy każdej okazji......
dobry ten pan tusk nic nie mówił bo nie chce żadnych zmian :) dziennikarze ciągle o tym trąbili i trąbili dziennikarzom żal pupsko ściska że górnicy mają 25 lat tak nam zazdroszczą ale pan tusk to dobry człowiek
Brak informacji dot. zmian w emeryturach górniczych nie oznacza, że rząd nie gotowych rozwiązań w tej kwestii. Moim zdaniem premier specjalnie nie poruszył tego tematu - wszak czeka go głosowanie nad wotum zaufania! A wśród posłów PO jest kilkunastu ze Śląska....... Bardzo sprytnie postąpił, zlecając te najbardziej niepopularne decyzje do przekazania swoim ministrom! Obawiam się, że to właśnie minister pracy zapozna nas z zamiarem rządu w naszej sprawie......