Transwestyta fetyszystyczny, ekshibicjonista, pedofil, sadomasochista, schizofrenik i nerwicowiec mogą mieć problemy z przyjęciem do pracy w kopalni na niektóre stanowiska, bo tak stanowią niektóre akty prawne. Wyższy Urząd Górniczy rozpocznie niebawem dyskusję środowiskową, co do ewentualnych zmian przepisów prawa geologicznego i górniczego odnośnie badań psychologicznych i psychiatrycznych stosowanych w górnictwie. Trzy akty prawne regulują kwestie badań specjalistycznych pracowników i kandydatów do pracy w kopalniach...
Ustawa o materiałach wybuchowych przeznaczonych do użytku cywilnego z 2002 r. w artykule 19 stwierdza, że przedsiębiorca umożliwia dostęp do materiałów wybuchowych osobie, która nie wykazuje zaburzeń, o których mowa w ustawie o ochronie zdrowia psychicznego z 1994 r. Ta z kolei nie zawiera żadnego wykazu zaburzeń. Są one za to są określone przez ministra zdrowia na podstawie przepisów ustawy o broni i amunicji z 1999 r.
Mowa w niej m.in. o zaburzeniach nawyków i popędów oraz zaburzeniach nerwicowo-lękowych, nie mówiąc już o schizofrenii.
- Owszem, obowiązek poddania się odpowiednim badaniom obejmuje wszystkie osoby mające dostęp do materiałów wybuchowych. Przepisy ustawy o materiałach wybuchowych uszczegółowiły kwestie badań specjalistycznych. Przewidziano w niej zakres badań psychiatrycznych i psychologicznych, które należy przeprowadzić, oraz to, jak ma wyglądać treść orzeczenia lekarskiego i orzeczenia psychologicznego. Jednak samo Prawo geologiczne i górnicze takich szczegółowych regulacji nie zawiera, nie odsyłając zresztą w tym zakresie do wcześniej wspomnianej ustawy o materiałach wybuchowych - przyznaje Przemysław Grzesiok, dyrektor Departamentu Prawnego Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Ich mogą odesłać z kwitkiem
A zatem górnik strzałowy, wydawca środków strzałowych oraz osoby wykonujące prace z wykorzystaniem materiałów wybuchowych (także służby strzałowe na szczeblu dozoru i kierownictwa) mogą zapomnieć o górniczej robocie, jeśli cierpią na którąś z dolegliwości znajdujących się na "czarnej liście".
Jeśli psycholog i psychiatra, u którego muszą stawić się co pięć lat na badania, ją stwierdzi, z czystym sumieniem może odmówić wydania pozytywnej opinii.
Co ciekawe, krąg osób wykluczonych jest teoretycznie szerszy. Oto bowiem Ustawa prawo geologiczne i górnicze z 2011 r. wskazuje, kto zobligowany jest do poddania się badaniom - co prawda już nie psychiatrycznym - ale psychologicznym...
Tymczasem psycholog, równie dobrze jak psychiatra, jest w stanie w trakcie rozmowy lub na podstawie przeprowadzonego testu zdiagnozować, czy delikwent, chcący podjąć pracę w kopalni lub już zatrudniony, nie zdradza przypadkiem symptomów schizofrenii. Jeśli tak, również może wydać negatywną opinię. Kandydaci na maszynistów wyciągowych, elektromonterów, rewidenci urządzeń stosowanych w górnictwie podziemnym lub maszyniści kolejek podziemnych muszą liczyć się z taką możliwością.
Niewykluczone, że transwestytę fetyszystycznego, ekshibicjonistę lub pedofila spotka ten sam los. Szkopuł bowiem w tym, że Ustawa prawo geologiczne i górnicze nie precyzuje bezpośrednio, jakie schorzenia przekreślają górniczą karierę na wybranych stanowiskach. Lekarze i psychologowie mogą więc śmiało posiłkować się różnymi przepisami.
Może więc warto uczynić górnicze przepisy w tym względzie bardziej przejrzystymi?
Przemysław Grzesiok przyznaje, że niebawem Wyższy Urząd Górniczy, przy okazji konsultacji w sprawach związanych z deregulacją zawodów, rozpocznie szeroką dyskusję środowiskową na temat ewentualnych zmian przepisów prawa geologicznego i górniczego odnośnie badań psychologicznych i psychiatrycznych stosowanych w górnictwie.
Problem jest analizowany
- Niewykluczone, że dyskusja ta stanie się przyczynkiem do przygotowania propozycji udoskonalenia stanu prawnego w tym zakresie. Niezbędne jest zasięgnięcie opinii ze strony środowiska górniczego, jak ono zapatruje się na problem. Czy wystarczające będzie skąpe ujęcie zagadnienia, czy rozszerzenie prawa o konkretne treści. Na razie udało się zaledwie ujednolicić okresy poddawania się badaniom psychiatrycznym i psychologicznym do pięciu lat we wszystkich branżach - zauważa Grzesiok.
Ponadto ostateczne sformułowanie odpowiednich zapisów regulujących zagadnienia badań psychologicznych i psychiatrycznych w górnictwie wydaje się o tyle istotne, że w obecnym stanie prawnym nie wiadomo na dobrą sprawę, jaki zakres wiedzy powinien posiadać specjalista przeprowadzający badania górników i kandydatów do zawodu.
- Główny Instytut Górnictwa sporządził listę psychologów posiadających duże doświadczenie w przeprowadzaniu badań dla potrzeb górnictwa, ale nie jest ona wiążąca - przyznaje Grzesiok.
Lukę tę coraz częściej próbuje się też załatać zapisami Ustawy o broni i amunicji, która z górniczą profesją i jej specyfiką wiele wspólnego raczej nie ma.
- Problem znajduje się obecnie w fazie analiz. Ewentualne zmiany legislacyjne musiałaby być zgodne z oczekiwaniami zainteresowanych, czyli pracodawców i pracowników, ale również samego środowiska lekarskiego i środowiska psychologów - wskazuje Przemysław Grzesiok.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.