REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTAC./NIEROTAC. STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT1]
REKLAMA 300x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA370x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA300x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - LEFT2]
REKLAMA 900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - TOP]
9 sierpnia 2010 04:20 : : autor: Wig - nettg.pl 12.4 tys. odsłon

Przerwana tama była prowizorką hydrotechniczną z lat 60. VIDEO

Po przerwaniu tandetnie zbudowanej tamy z lat 60. Bogatynię zalała 7-metrowa fala powodziowa pogarszając skutki ulewnych opadów, których nie przewidział IMiGW
fot: Marta Czułkowska - onet.pl

 

- Wobec tej hydrotechnicznej prowizorki, warto zapytać, czy ktoś się w ogóle w Polsce interesuje bezpieczeństwem tego rodzaju obiektów? - pyta Maksymowicz w komentarzu do katastrofalnych skutków powodzi w Zagłębiu Turoszowskim.

 

Czytaj więcej:

Dlaczego powódź spustoszyła Zagłębie Turoszowskie?

 

Przypomnijmy, że w sobotę w wyniku intensywnych opadów zapora zbiornika Niedów koło Bogatyni została rozmyta, a miliony metrów sześciennych wody runęły do Nysy Łużyckiej. Zatopione zostało miasto, kopalnia węgla brunatnego "Turów", skąd ewakuowano 265 górników i jedna z największych w Polsce elektrowni (informację o jej zalaniu potwierdził nettg.pl dyspozytor elektrowni). Wiadomo już, że straty dla mieszkańców i gospodarki będą niebotyczne.

 

Okazuje się, że tamę na zbiorniku Niedów-Zawidów zbudowano pośpiesznie w latach 60. - Piasek nie jest najlepszym tworzywem dla tego rodzaju zapór. Jest to materiał dobrze przepuszczający wodę i łatwo ulegający destrukcji i wymywaniu. Być może, że pół wieku temu było to tylko przedsięwzięcie prowizorycznie wykonane dla dotrzymania kolejnego etapu oddania do użytku elektrowni w dniu kolejnej rocznicy 22 lipca - mówi Adam Maksymowicz.

 

- Ponieważ prowizorka ta się sprawdziła, postanowiono ją zaakceptować jako rozwiązanie trwałe. Póki nic się nie działo spełniała ona swoją rolę. Teraz jednak, kiedy doszło do ekstremalnych opadów została ona rozmyta jak dziecinna konstrukcja zamków z pisaku - dodaje i stawia konkrene pytania pod adresem urzędników: kiedy przeprowadzono tu odpowiednie kontrole i jakie wydano w tej sprawie zarządzenia?  - Nie są to pytania tyko retoryczne, bo prawdopodobnie obiektów takich na terenie kraju jest znacznie więcej, a ich zaskakujące awarie mogą mieć podobnie tragiczne skutki - przestrzega Maksymowicz.

 

 

Zwraca uwagę, że w Polsce program ochrony przeciwpowodziowej wydaje się być fikcją. Rząd skupia się na największych ośrodkach zupełnie zaniedbując kompleksowe rozwiązania. Odpowiedzialność za miliardowe strategiczne inwestycje hydrotechniczne premier spychał niedawno na wójtów i burmistrzów, wiedząc, że nie mają oni wystarczających budżetów na zadania, których nie potrafi unieść nawet budżet państwa.

 

W niedzielę burmistrz Bogatyni zarzucił meteorologom z IMGiW, że bezpośrednio przed katastrofalnymi ulewami w Sudetach na styku Polski, Niemiec i Czech udostępniali błędne prognozy i nie przestrzegli przed zagrożeniem. Zaprzeczał temu na konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller twierdząc, że właściwe prognozy dotarły na czas do wojewody dolnośląskiego i zostały przekazane w teren. Zdaniem ministra widocznie starostowie nie chcieli w nie wierzyć.

 

Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.

REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM]
Więcej z kategorii
REKLAMA 900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
REKLAMA 900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA900x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - BOTTOM1]
Komentarze (24) pokaż wszystkie
  • Janusz 11 sierpnia 2010 23:31:17
    Profile Avatar

    To proszę zacytować z podanego przez siebie źródła fragment, który mówi, że tama zbiornika "Żelazny Most" ma 100 m wysokości wraz z nazwiskiem osoby, która tak twierdzi (ja niestety nie mam dostepu do tego trudno dostępnego źródła). Wszystkie inne źródła mówią o wysokości rzędu 20-40 m, łatwo się o tym przekonać wpisując w google nazwę zbiornika. Podaje się pan za osobę odpowiedzialną w KGHM za bezpieczeństwo tego zbiornika, a podejrzewam, że pan go nigdy na oczy nie widział. W podobny sposób trzykrotnie zawyżył pan objętość zbiornika. Nie są to zresztą jedyne błędy jakie pan popełnił, co zdążyli juz wcześniej wytknąć panu moi poprzednicy. Nikt tu nie zamierza strzelać do pana jak do tarczy - to pan robi wszystko, żeby się pogrążyć, bowiem zwyczajnie kłamie pan w żywe oczy. Proszę lepiej być wdzięcznym, że znaleźli się na tyle kompetentni czytelnicy, że prostują pańskie łgarstwa. Pan za żadne skarby nie chce przyznać się do błędów, pogrążając się w ten sposób jeszcze bardziej. P.S. Czyżby zaczynał pan się jąkać?

  • Adam M. 11 sierpnia 2010 21:27:52
    Profile Avatar

    Nie odpowiada mi agresywny ton Pana wypowiedzi i dlatego nie zamierzam odpowiadać na tego rodzaju zaczepki. Literatury podanej niżej Pan nie zauważył, lub nie chciał zauważyć, natomiast nie czytając mojego tekstu twierdzi Pan, ze to kolejna moja bzdura. Nie zamierzam wyprowadzać Pana z tego stanowiska, bo widzę, że wszytko, co napiszę na tych stronach będzie wykorzystane przeciwko mnie. Nie zamierzam Panu dostarczać amunicji. Proszę może postrzelac do innej tarczy.

  • Adam M. 11 sierpnia 2010 21:13:23
    Profile Avatar

    Nie odpowiada

  • Adam M. 11 sierpnia 2010 21:13:14
    Profile Avatar

    Nie odpowiada

  • Adam M. 11 sierpnia 2010 21:13:13
    Profile Avatar

    Nie odpowiada

  • Adam M. 11 sierpnia 2010 21:13:11
    Profile Avatar

    Nie odpowiada

  • Janusz 11 sierpnia 2010 16:32:16
    Profile Avatar

    Ale mnie nie interesuje pański tekst, żadna sztuka udowadniać prawdziwość danych, cytując samego siebie. Skądś pan przecież wziął te dane, czyż nie? No chyba, że takie dane bierze pan z własnej głowy, a własne teksty uznaje pan za najlepsze źródła. Tak więc wciąż czekam na (obiektywne) źródło pańskich danych. Te planowane 200 m (!) to zapewne kolejna bzdura, którą pan palnął. Z pewnością byłaby to jedna z najwyższych zapór na świecie, prawie taka, jak słynna zapora Hoovera w Stanach Zjednoczonych. Tak się jednak składa, że ona jest z betonu, w głębokim kanionie. Potrafi pan sobie wyobrazić tak wysoką zaporę ziemną na terenie nizinnym? Gratuluję wyobraźni, bo ja nie.

  • Adam M. 11 sierpnia 2010 13:53:53
    Profile Avatar

    Na stronach nettg pl chyba rok temu, albo trochę więcej opublikowałem materiał pt. "Żelazny problem "Żelaznego Mostu", gdzie podałem tę właśnie wysokość i planowane jej podwyższenie do 200 m!! Przeciwko czemu nie tyle protestowałem ile stawiałem znak zapytania nad dalszym bezpieczeństwem tak wysokiej zapory ziemnej. Niestety nie jest on dostępny ani w googlach, ani też w spisie moich tekstów w nettg pl. Proszę się zwrócić do Redakcji o jego udostępnienie. Mogę przesłać też jego treść na dowolnie wybrany przez Pana adres email. Nikt wtedy nie protestował na temat wysokości zapór. Swój tekst oparłem na materiałach "VII Konferencja Sozologiczna - Problemy ochrony środowiska wokół składowiska odpadów poflotacyjnych "Żelazny Most" Wydawnictwo PAN. Kraków 1995.

  • Janusz 10 sierpnia 2010 23:18:58
    Profile Avatar

    Ja oczywiście wiem, że pan dysponuje o wiele lepszymi źródłami. Proszę zatem o podanie źródła, z którego zaczerpnął pan informację, że tama zbiornika "Żelazny Most" ma wysokość 100 m.

  • Adam M. 10 sierpnia 2010 21:31:17
    Profile Avatar

    Jeżeli źródłem wiedzy technicznej jest Wikipedia to bardzo dziękuję za dalszą dyskusję. Uważam, że jest ona bezprzedmiotowa.

  • Adam M. 10 sierpnia 2010 17:12:14
    Profile Avatar

    Zgadzam, sie, aby na temat odpowiedzialności za za słowo każdy pozostał przy swoim poglądzie. Uprawnienia mam hydrogeologiczne pełne i z tego powodu zajmowałem sie w KGHM Polska Miedź zbiornikiem "Żelazny Most". Również jego bezpieczeństwem. Każda tama jest dziełem rąk ludzkich i ludzie odpowiadają za jej bezpieczeństwo. O wspomnianych ekspertyzach nic nie słyszałem. Chociaż na ten temat panuje opinia, że każda ekspertyza jest pisana tak, jak życzy sobie tego zleceniodawca, gdyż inaczej po prostu za nią nie płaci. Zamiast zadania matematycznego proszę zapoznać się z konstrukcją zbiornika "Żelazny Most". Na koniec, wiem o czym piszę. Wydaje mi się jednak, że Czytelnicy, czytają tylko to, co jest im potrzebne do krytyki. Jeszcze raz nadmieniam, że nie jestem autorem tego tekstu, o którym dyskutujemy. Jego autorzy powołują się tylko na moją wypowiedź. Tekst, który napisałem jest obok w "Komentarzach" lecz jak dotąd nie wywołał on żadnej dyskusji.

  • Janusz 10 sierpnia 2010 16:03:05
    Profile Avatar

    Po przeczytaniu dyskusji hydrologa z Adamem M. całkowicie zgadzam się z hydrologiem. Pan Adam najwyraźniej opacznie rozumie odpowiedzialność za słowo, które nie polega na pisaniu wszystkiego co ślina na język przyniesie, ale na trzymaniu się faktów i na znajomości poruszanego tematu. Chciałbym zapytać, czy autor tekstu potrafi poszczycić się jakimis uprawnieniami z dziedziny hydrotechniki czy budownictwa, skoro tak łatwo i z taką pewnością siebie stawia wyroki bez żadnych ekspertyz? Nawet wśród fachowców od tego rodzaju budowli nie spotkałem się jeszcze z ani jedną opinią, która by wyraźnie wskazywała na błąd ludzki. Nie wiedziałem, że tama zbiornika "Żelazny Most" jest najwyższą zaporą (i to ziemną) w Polsce (100 m wysokości (sic!) - do tej pory wydawało mi się, że najwyższa jest w Solinie) i najszerszą (200 m szerokości w koronie!). Panu Adamowi polecam niezbyt skomplikowane zadanie matematyczne, aby policzył jaką taka gigantyczna, ziemna zapora miałaby szerokośc przy podstawie. Katastrofy nie zawsze są z winy ludzi, w przypadku Bogatyni i zbiornika Witka nic się nie dało zrobić, co też potwierdzają eksperci. Autor najwyraźniej nie wie o czym pisze.

  • Adam M. 10 sierpnia 2010 09:19:42
    Profile Avatar

    Drogi Panie hydrologu! Nigdzie nie napisałem, że wody ze zbiornika Niedów zalały Bogatynię i kopalnię węgla. Proszę spojrzeć do mojego tekstu w "Komentarzach", gdzie wyraźnie napisane jest, że "miliony metrów szeciennych runęły do Nysy Łużyckiej" zagrażając miastu Zgorzelec. Powyższy tekst, o którym dyskutujemy nie jest mojego autorstwa. Wrażenie takie powstaje na skutek powoływania się autora na moje ustalenia zawarte w publikowanym obok tekście. Trudno by mi to było napisać, jako że ostatnio kilkakrotnie byłem w Bogatyni i w kopalni węgla brunatnego. W Zatoniu nawet kiedyś mieszkałem. Mapy mam bardzo dokładne i proszę się o nie nie martwić. To z nich odczytałem rozmiary zbiornika. Zgadzam się, że zbiornik nie pełnił roli przeciwpowodziowej, ale znając nasz klimat musi on pełnic rolę uniwersalną, o co jednak nie zdbano. Bardzo proszę o zapoznanie się z katastrofą jaka wydarzyła się w Iwinach w grudniu 1968 roku i jakie z niej wyciągnął wnioski jego własciciel KGHM Polska Miedź. Otóż, zbiornik "Żelazny Most" gromadzący ok. 1 miliarda metrów sześcienych mułu i wody ma zaporę ziemną o wysokości ok. 100 metrów, lecz plaża (czyli odległość wody w zbiorniku od korony zapory) wynosi 200 m!. To jest constans i wymóg bezpieczeństwa utrzymywany poprzez wieże przelewowe. Szerokość zapory w koronie 200 m, to nie to samo, co kilka metrów w Niedowie. Od czterdziestu lat nie było tam zagrożenia przerwania tamy. Po prostu, jak się chce i o to dba to tama może byc bezpieczna. Oskarżam nie elektrownię, dla której był to zbiornik wystarczający i sprawdzajacy się, ale władze państwowe, które odpowiedzialne są za bezpieczeństwo tego rodzaju obiektów hydrotechnicznych. W KGHM tama jest regularnie kontrolowana codziennie przez odpowiednie służby. Na bieżaco oparacowywane są prognozy i mozliwości awaryjne, wykonywane sa pomiary, dodatkowe roboty, usuwane usterki itp. Na dodatek nad jej bezpieczeństwem czuwa międzynarodowa komisja ekspertów. Tu bez tej ostatniej mozna by się było obejśc, ale prognozy pogodowe po powodzi z 1997 roku powinne byc wystarczającym alarmem dla tego co się teraz stało. Nikt mi nie wmówi, że nikt za to nie jest odpowiedzialny tylko "siły natury" itp., które, jak się chce można przewidzieć i odpowiednio się zabezpieczyć. Katastrofy zawsze są z winy ludzi. Nawet gdyby przyszło trzęśienie ziemi, to ludzie winni je przewidzieć i przed tym zabezpieczyć się tak jak czyni sie to w Japonii. W chwilach dramatycznych, kiedy zginęli ludzie, trudno nie szukać odpowiedzialności za to co się stało. Taka jest również rola mediów, aby nie chowac głowy w piasek i nie udawać, że nic sie nie stało i nikt, za nic nie jest odpowiedzialny. Na tym polega właśnie odpowiedzialnośc za słowo, które piszę na tych właśnie stronach.

  • hydrolog 9 sierpnia 2010 23:23:16
    Profile Avatar

    Jak widać, z mało dokładnych map Pan skorzystał, skoro pisze, że woda z przerwanej tamy zbiornika w Niedowie zalała kopalnię, elektrownię i Bogatynię. No chyba, że popłynęła około 20 km pod prąd, w górę Nysy Łużyckiej. Również z mało aktualnych map Pan korzystał, bowiem oficjalnie zbiornik nosi nazwę Jezioro Witka, a nie "zbiornik Niedów-Zawidów" czy "zbiornik Niedów", jak Pan pisze (zresztą niekonsekwentnie używając różnych nazw). Tama jeziora to nie jest "kilkumetrowa pryzma piachu", tylko 15-metrowej wysokości wał ziemny, wzmocniony od strony zalewowej betonowymi płytami. Warto podkreślić, że zbiornik nie pełnił funkcji przeciwopowodziowej, a także powtórzyć, że w tej techologii wykonuje się w Polsce większość zbiorników zaporowych o niezbyt wysokim poziomie piętrzenia wody. Warto przed napisaniem artykułu zapoznać się z podstawowymi faktami i danymi geograficznymi. Co do innych zbiorników i ich wytrzymałości, nietrudno sobie wyobrazić, że w przypadku każdego zbiornika istnieje prawdopodobieństwo, że dopływ wody przekroczy jego założoną wytrzymałość konstrukcyjną i w związku z tym tama runie. Katastrofy się zdarzają, ale też nie zawsze z winy ludzi. Czy zamierza Pan również oskarżać budowniczych domów w Bogatyni, że nie wytrzymały one naporu wody? Pan - jak widzę - lubi ferować stanowcze wyroki, nie mając odpowiedniej wiedzy ani hydrologicznej, ani budowlanej, ani meteorologiczno-klimatologicznej. Szkoda, że publikując tekst, zapomniał Pan, co to znaczy odpowiedzialność za pisane słowo.

  • Adam M. 9 sierpnia 2010 20:55:09
    Profile Avatar

    Panu hydrologowi bardzo dziękuję za radę skorzystania z pierwszej lepszej mapy. Otóz nigdy nie korzystam z pierwszych lepszych map tylko dokładnych atlasów geograficznych Polski, a w tym wypadku w skali 1;100 000. Owszem ekspertyzy są potrzebne i na pewno będą wykonane, tylko to nie zapobiegnie już temu, co się stało. Mozna powiedzieć, że opady były katastrofalne. Tak , były takie, ale w naszym klimacie zdarzają się one od czasu do czasu i tama winna być tak skonstruowana, aby je wytrzymać. Niezbitym faktem jest, że tama pękła. Czyli nie była przygotowana na podobne dopływy wody. Dla potrzeb elektrowni spełniała ona swoje zadanie, ale każda tego rodzaju konstrukcja musi spełniać wymagania uniwersalne i to nie są żadne plotki i bzdury, tylko elementarne wymagania techniczne jakie stawia się każdej budowli hydrotechnicznej. Jeżeli, jak Pan pisze, każda inna budowla nie wytrzymałaby takiego naporu wiody, to ta każda inna też byłaby źle wykonana.

  • hydrolog 9 sierpnia 2010 15:50:47
    Profile Avatar

    Panu Adamowi M. pragnę zwrócić uwagę, że jak na razie żadna ekspertyza nie wykazała, że tama na Witce była zbudowana bez zachowania wymogów bezpieczeństwa, dlatego proponuję wstrzymać się z wypowiedziami. Niestety, w takich właśnie sytuacjach ujawniają się znaffcy wszystkiego, poczekajmy na wyniki fachowych ekspertyz. Faktem jest natomiast, że w tym czasie do zbiornika napływało prawie dwukrotnie więcej wody niż ta, którą bezpiecznie mógł on przyjąć (co podano w oficjalnych serwisach informacyjnych). Podejrzewam, że to samo stałoby się z każdym innym zbiornikiem, gdyby poddać go takiemu wyjątkowemu sprawdzianowi pogodowemu. Chciałbym też zauważyć, że kopalnia przestała pracować w wyniku zalania wyrobiska przez Miedziankę i Nysę Łużycką oraz zniszczenia zbiornika technologicznego na Witce, a nie zatopienia kopalni przez wodę ze zniszczonego zbiornika. Dlatego akapit artykułu: "Przypomnijmy, że w sobotę w wyniku intensywnych opadów zapora zbiornika Niedów koło Bogatyni została rozmyta, a miliony metrów sześciennych wody runęły do Nysy Łużyckiej. Zatopione zostało miasto, kopalnia węgla brunatnego "Turów", skąd ewakuowano 265 górników i jedna z największych w Polsce elektrowni (informację o jej zalaniu potwierdził nettg pl dyspozytor elektrowni)" jest ewidentną bzdurą i - jak słusznie zauważył pan Wolf Kohler - rozsiewaniem nieprawdziwych plotek rodem z "Faktu". Autorowi tekstu proponowałbym najpierw zajrzenie do pierwszej z brzegu mapy, a dopiero później pisanie tekstu.

  • hydrolog 9 sierpnia 2010 15:50:34
    Profile Avatar

    Panu Adamowi M. pragnę zwrócić uwagę, że jak na razie żadna ekspertyza nie wykazała, że tama na Witce była zbudowana bez zachowania wymogów bezpieczeństwa, dlatego proponuję wstrzymać się z wypowiedziami. Niestety, w takich właśnie sytuacjach ujawniają się znaffcy wszystkiego, poczekajmy na wyniki fachowych ekspertyz. Faktem jest natomiast, że w tym czasie do zbiornika napływało prawie dwukrotnie więcej wody niż ta, którą bezpiecznie mógł on przyjąć (co podano w oficjalnych serwisach informacyjnych). Podejrzewam, że to samo stałoby się z każdym innym zbiornikiem, gdyby poddać go takiemu wyjątkowemu sprawdzianowi pogodowemu. Chciałbym też zauważyć, że kopalnia przestała pracować w wyniku zalania wyrobiska przez Miedziankę i Nysę Łużycką oraz zniszczenia zbiornika technologicznego na Witce, a nie zatopienia kopalni przez wodę ze zniszczonego zbiornika. Dlatego akapit artykułu: "Przypomnijmy, że w sobotę w wyniku intensywnych opadów zapora zbiornika Niedów koło Bogatyni została rozmyta, a miliony metrów sześciennych wody runęły do Nysy Łużyckiej. Zatopione zostało miasto, kopalnia węgla brunatnego "Turów", skąd ewakuowano 265 górników i jedna z największych w Polsce elektrowni (informację o jej zalaniu potwierdził nettg pl dyspozytor elektrowni)" jest ewidentną bzdurą i - jak słusznie zauważył pan Wolf Kohler - rozsiewaniem nieprawdziwych plotek rodem z "Faktu". Autorowi tekstu proponowałbym najpierw zajrzenie do pierwszej z brzegu mapy, a dopiero później pisanie tekstu.

  • Adam M. 9 sierpnia 2010 09:53:24
    Profile Avatar

    Pana przewodnika z SKPS-u pragnę zapytać, czy wszelkie tamy i zapory powinne być budowane w sposób bezpieczny, czy też nie? Bo jeżeli normą jest niebezpieczne budowanie tamy, w taki sposób, że może być ona w każdej chwili rozmyta, przerwana itp., to wszystko jest O.K. Jeżeli jednak normą jest bezpieczne budowanie tam i zapór, nawet tych z piasku, to proszę powiedzieć dlaczego ta tama na Witce została przerwana, jeżeli spełniała szystkie wymogi bezpieczeństwa? Pan minister Miller we wczorajszej wypowiedzi dla TVP-1 całą winę za powódź w Bogatyni zwalił na pogodę, która ostatnio jest nieprzewidywalna. Oto są logiczne wnioski!! Próby wykazania nierzetelnosci nettg pl są odwracaniem uwagi od odpowiedzialności za to co się stało w Bogatyni, Zgorzelcu itp. Być może, że pisząc tekst nie każda myśl jest wyrażona dokładnie i precyzyjnie, wszak artykuł to nie praca doktorska i habilitacyjna. Czytelnik ma możliwość skonfrontowania wszystkich podanych wiadomości z opublikowanym obok tekstem w "Komentarzach". To naciąganie i robienie z igły wideł przez Pana Wolfa Kohlera, to nic innego. Tak w ogóle to powódź w Bogatyni to nie żadne plotki, jak Pan pisze i bzdury, tylko tragedia. Apeluję o trochę powagi w jej obliczu i trochę odpowiedzialności za nią władz centralnych i wojewódzkich.

  • jj 9 sierpnia 2010 09:49:27
    Profile Avatar

    "Kopalnia węgla brunatnego Turów i elektrownia Turów, znajdujące się w poszkodowanej przez powódź Bogatyni, musiały ograniczyć produkcję. PGE SA, w skład której wchodzą kopalnia i elektrownia Turów, poinformowała w niedzielnym komunikacie, że bezpośrednią przyczyną powstałych zakłóceń było przerwanie zapory zbiornika Niedów." - ktoś chce dyskutować, czy tama miała wpływ na kopalnię i elektrownię? A może PAP także wyssał plotkę z palucha?

  • Jaco 9 sierpnia 2010 03:55:21
    Profile Avatar

    Wolnego! Nikt nie napisał, że kopalnia, elektrownia i Bogatynia zostały zalane w wyniku przerwania tamy! Napisali wyraźnie, ze przyczyną były ulewne opady, więc proszę dokładniej czytać. Ale jest też niewątpliwe, że wypływ takiej masy wody do Nysy i na okoliczne wioski, znaczenie pogorszył bilans, podniósł poziom w Nysie i jej dopływach (a więc Miedziance i Witce) i pośrednio musiał przyczynić się do skali zniszczeń w Bogatyni oraz - w drugą stronę - w Zgorzelcu. Więc wyśmiewanie takie, że nic się nie stało i że to niby Odra zalała Warszawę jest głupie. A panowie może z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej czy z ministerstwa od pana Millera?

  • guru 8 sierpnia 2010 23:58:19
    Profile Avatar

    Istotą sprawy jest, dlaczego tamę przerwało, dlaczego wykonano z ją z piasku. Czy były okresowe badania. Czy spełniała Rozporządzenie Ministra Srodowiska z dnia 20 kwietnia 2007r w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle hydrotechniczne i ich usyutowanie.

  • kera 8 sierpnia 2010 23:25:33
    Profile Avatar

    Faktem jest, że tama została przerwana. Faktem jest również to, że została wykonana z piasku i przykryta cieńką warstwą betonu od strony lustra wody (widać na filmie). Faktem jest również, że woda spłynęła do Nysy i zalała Zgorzelec. Ciekawe czy były prowadzone okresowe przeglądy i badania stanu zapory i czy były jakieś zalecenia w tym zakresie. Może to wyjaśnią odpowiednie organy, przecież są ofiary śmiertelne.

  • Ja 8 sierpnia 2010 22:30:00
    Profile Avatar

    Dokładnie. Gdzie Krym a gdzie Rzym. To jakby napisać, że Odra zalała Warszawę.

  • Wolf Kohler 8 sierpnia 2010 21:29:16
    Profile Avatar

    Kto pisze takie pierdoły? Żeby nie sprawdzić, gdzie jest Bogatynia, a gdzie Niedów? Cyt: "Przypomnijmy, że w sobotę w wyniku intensywnych opadów zapora zbiornika Niedów koło Bogatyni została rozmyta, a miliony metrów sześciennych wody runęły do Nysy Łużyckiej. Zatopione zostało miasto, kopalnia węgla brunatnego "Turów", skąd ewakuowano 265 górników i jedna z największych w Polsce elektrowni (informację o jej zalaniu potwierdził nettg pl dyspozytor elektrowni)" Tak rodzą się plotki na pograniczu bzdury :)))

  • LUQOG
    user

REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT]
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT1]
CZĘSTO CZYTANE
Wstrząs w kopalni, załoga wycofana
18 listopada 2024
57.8 tys. odsłon
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
NAJPOPULARNIEJSZE - POKAŻ
REKLAMA 400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x100 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x150 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA400x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - RIGHT2]
REKLAMA 1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA
REKLAMA1600x200 | ROTACYJNA/NIEROTACYJNA STREFA [NEWS - UNDER]