Ok. 572 mln zł przeznaczy w przyszłym roku na inwestycje samorząd Katowic. W czwartek radni przyjęli budżet miasta na 2020 r., zakładający wydatki rzędu 2,6 mld zł, przy ponad 2,3 mld zł dochodów. Blisko 300-milionowy deficyt będzie pokryty m.in. z kredytów i nadwyżki budżetowej w tym roku.
Za przyjęciem projektu budżetu na przyszły rok oraz wieloletniej prognozy finansowej miasta głosowali radni z dominującego w katowickiej radzie ugrupowania Forum Samorządowe i Marcin Krupa oraz PiS, natomiast radni Koalicji Obywatelskiej wstrzymali się od głosu. Oddano 17 głosów za budżetem i prognozą, przy 11 wstrzymujących.
Prezydent ok. 300-tys. Katowic Marcin Krupa przekonywał, że przyszłoroczny budżet jest stabilny i odpowiedzialny oraz zapewnia realizację zarówno obligatoryjnych zadań samorządu, jak i inwestycji prorozwojowych i proekologicznych. Na inwestycje, które Krupa nazwał "papierkiem lakmusowym" dynamiki rozwoju Katowic, trafi w przyszłym roku 22 proc. wydatków budżetu.
- W przyszłym roku ukończymy budowę dwóch kompleksów basenów łącznie na kwotę 68 mln zł, trzech centrów przesiadkowych na kwotę 254 mln zł, czy przebudowę węzła ulic Kościuszki i Armii Krajowej na drodze krajowej 81 o wartości ponad 103 mln zł. Co istotne, w przyszłym budżecie mamy też środki na rozpoczęcie dużych procesów inwestycyjnych, które będą kontynuowane w kolejnych latach - wyliczał prezydent.
Chodzi m.in. o kompleksową rewitalizację katowickiej Doliny 5 Stawów, nowe parki miejskie, kompleks sportowy przy ul. Asnyka oraz utworzenie Centrum Himalaizmu im. Jerzego Kukuczki i Centrum Nauki. Do kluczowych wyzwań dla miasta w przyszłym roku Krupa zaliczył stawienie czoła negatywnym trendom demograficznym oraz walkę o czyste powietrze - na likwidację tzw. niskiej emisji miasto przeznacza 11,8 mln zł.
- Będziemy kontynuować i rozwijać największy w woj. śląskim program, mający na celu ograniczenie niskiej emisji m.in. poprzez dofinansowanie do wymiany starych kotłów węglowych, termomodernizacji budynków czy też wspieranie rozwoju komunikacji publicznej - zadeklarował prezydent, zapowiadając działania na rzecz poprawy połączeń komunikacyjnych, rozwoju sieci ścieżek rowerowych, modernizacji obszarów zielonych oraz tworzenia nowych miejsc wypoczynku i rekreacji.
Podobnie jak w minionych latach, także w przyszłym roku Katowice będą miały najwyższy wśród miast wojewódzkich w przeliczeniu na jednego mieszkańca budżet obywatelski, dysponujący 31 mln zł. Stolica Górnego Śląska pozostanie też w 2020 r. miastem o najniższej stopie zadłużenia spośród 12 największych ośrodków miejskich w Polsce, skupionych w Unii Metropolii Polskich.
Wielkość zakładanego na przyszły rok deficytu - ponad 297 mln zł - jest zbliżona do tegorocznej. Deficyt pokryją przede wszystkim wolne środki budżetu miasta, wynikające z rozliczeń kredytów i pożyczek z lat ubiegłych (ponad 178,3 mln zł), a także kredyty z Europejskiego Banku Inwestycyjnego (97,4 mln zł) i Banku Rozwoju Rady Europy (10,9 mln zł). Kolejne niespełna 10,5 mln zł to pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.
"Deficyt wynosić będzie 11 proc. wydatków budżetu i wynika z cyklu inwestycyjnego miasta oraz ponoszenia znaczących wydatków majątkowych w związku z kontynuacją lub końcową fazą realizacji wielu zadań" - tłumaczył Krupa. Na obsługę długu miasto wyda w przyszłym roku ok. 65 mln zł.
Prezydent Krupa przyznał w czwartek, że w pracach nad przyszłorocznym budżetem podział środków był - jak mówił - "szczególnie trudny z powodu ograniczeń budżetowych, wynikających ze zmiany przepisów, w tym najniższych dochodów z udziału w podatku PIT oraz wyższych obligatoryjnych wydatków, w szczególności na oświatę". W przyszłym roku Katowice mają wydać na zadania związane z edukacją ok. 280 mln zł więcej niż wynosi należna miastu subwencja na ten cel.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.