W Mysłowicach przed katolicką świątynią pod wezwaniem Ścięcia św. Jana Chrzciciela przy ul. Jastruna opodal szybu Bończyk uroczyście poświęcono w niedzielę, 10 lutego, kamienne tablice upamiętniające górników poległych przy pracy w miejscowej kopalni węgla kamiennego.
Hołd złożył poległym górnikom m.in. wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski, który uczestniczył w wydarzeniu wspólnie z parlamentarzystami, przedstawicielami spółek PGG i SRK, dyrekcją kopalni, związkowcami i mieszkańcami Mysłowic.
Wiceminister Tobiszowski podkreślał znaczenie pamięci i tożsamości dla trwania i budowy wspólnoty. Zwrócił też uwagę, że ogromna ilość nazwisk poległych w kopalni uzmysławia dramatyczną ofiarę, jaką górnicy ponosili i ponoszą dla bezpieczeństwa energetycznego narodu.
- Te tablice przypominają także o godności pracy ludzkiej, która nie może być niszcząca ani niewolnicza, jest poświęceniem, ale i wielką odpowiedzialnością - mówił Grzegorz Tobiszowski.
Na tablicach z wizerunkiem patronki górników - św. Barbary wyryto aż 238 imion i nazwisk pracowników, którzy zginęli od 1945 r. w kopalniach Mysłowice oraz Mysłowice-Wesoła. Od sierpnia 2009 r. (90. rocznicy wybuchu I powstania śląskiego) z inicjatywy stowarzyszenia "Pamięć" upamiętniały one górników na terenie kopalni przed dawnym budynkiem dyrekcji. Teraz - w związku z likwidacją starego zakładu w centrum miasta - przeniesione zostały na plac przed kościołem w górniczej parafii. Zostały poddane renowacji na koszt Solidarności, Polskiej Grupy Górniczej i Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Na nowe miejsce wybrano świątynię "na Bończyku", która ma górniczy charakter (przeniesiono tu m.in. dwie figury św. Barbary z cechowni Szybu Wschodniego i cechowni kopalni Mysłowice, sprowadzono też staraniem górniczej Solidarności relikwie opiekuna robotników - bł. ks. Jerzego Popiełuszki).
Wraz z krewnymi poległych, mieszkańcami Mysłowic, górnikami w południe modlono się podczas mszy św. w kościele pod wezwaniem Ścięcia św. Jana Chrzciciela.
Eucharystię koncelebrował ks. prałat Stanisław Puchała, emerytowany wieloletni proboszcz katedry Chrystusa Króla w Katowicach, kapelan NSZZ "Solidarność" Regionu Śląsko-Dąbrowskiego, kapelan kaplicy św. Barbary w zabrzańskiej kopalni Guido, który dokonał także poświęcenia mysłowickich tablic. W swej homilii duszpasterz podkreślał ogrom dramatu, związany ze śmiercią przy pracy w kopalni 238 górników.
Krzysztof Urban, lider górniczej Solidarności w kopalni Mysłowice-Wesoła zaznaczył, że poległych od zarania zakładu było znacznie więcej. Niestety zachowały się jedynie archiwa po 1945 r. Kopalnia w Mysłowicach działała od 1837 r. Ostatnią tonę węgla wywieziono na powierzchnię (w starym ruchu Mysłowice) w listopadzie 2008 r.
W historię kopalni wpisane są pamiętne wydarzenia. M.in. w 1901 r. po raz pierwszy na świecie zastosowano w Mysłowicach podsadzkę hydrauliczną do wypełniania pustek w wyeksploatowanych wyrobiskach pod ziemią.
Sto lat temu, 16 sierpnia 1919 r. Grenzschutz otworzył ogień do góników i ich bliskich podczas strajku. Śmierć 7 osób wywołała wzburzenie społeczne na Górnym Śląsku, dając impuls do wybuchu I powstania śląskiego.
Przed 32 laty, nad ranem 4 lutego 1987 r. w kopalni Mysłowice doszło do jednej z najtragiczniejszych katastrof w polskim górnictwie. Po wybuchu metanu i pyłu węglowego 500 m pod ziemią zginęło 19 górników, a 20 zostało ciężko poparzonych. W niedzielnych uroczystościach modlono się za ofiary w kolejną rocznicę pamiętnej katastrofy.
Oprawę muzyczną uroczystości zapewniła górnicza orkiestra dęta kopalni Mysłowice-Wesoła pod batutą Mirosława Kaszuby oraz trzy połączone mysłowickie chóry.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.