Z elektrowni atomowej Fukushima w Japonii, która ucierpiała w wyniku marcowego tsunami, wyciekło w weekend 45 ton wysoce radioaktywnej wody. Niewielka część cieczy mogła przedostać się do Pacyfiku - podał w poniedziałek 5 grudnia operator elektrowni spółka TEPCO.
Do wycieku doszło w pobliżu systemu odkażania wody elektrowni Fukushima I - sprecyzował operator.
Wyciek radioaktywnej wody stwierdzono w niedzielę ok. południa. Po wyłączeniu systemu odkażania wyciek najprawdopodobniej został zatrzymany. Pracownicy znaleźli później rysę w betonowej zaporze, którędy mógł nastąpić wyciek. Do kanału prowadzącego do oceanu mogło przedostać się ok. 300 litrów wody - poinformował przedstawiciel TEPCO.
Eksperci sprawdzają, czy woda dostała się do oceanu. Wyciek radioaktywnej wody do Pacyfiku w tygodniach marcowej katastrofie wywołało obawę o bezpieczeństwo owoców morza w strefie przybrzeżnej.
Pomiar radioaktywności wody zebranej wokół systemu odkażania w niedzielę 4 grudnia wykazał, że zawartość cezu 134 i cezu 137 przekroczyła rządowe normy bezpieczeństwa odpowiednio 270 razy i 322 razy - podał obywatelski ośrodek informacji nuklearnej w Tokio.
Położona 240 kilometrów na północny wschód od Tokio elektrownia została zrujnowana 11 marca przez trzęsienie ziemi i towarzyszące mu tsunami. W części jej reaktorów wskutek awarii systemu chłodzenia doszło do stopienia się prętów paliwowych. Była to największa awaria nuklearna od czasu wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w roku 1986.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.