Australijski rząd wprowadził "podatek węglowy". Najbardziej obciąży on firmy produkujące najwięcej CO2 - informuje serwis theaustralian.com.au.
Australia jest największym na świecie producentem CO2, a teraz za każdą wyemitowaną tonę, przedsiębiorcy płacić będą 23 dolary (australijskie).
Rząd pod przewodnictwem premier Julii Gillard zapowiada, że dzieki takim działaniom, dążącym do wprowadzenia "czystej energii" w kraju, gdzie 80 proc. energii pochodzi z węgla znacząco uda się ograniczyć emisję CO2 do atmosfery.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
jak widać - choroba szalonych łbów europejskich dopadła również panią premier australijskiego rządu. Tylko czekac jak francuskie hieny pojawią sie z propozycjami zbudowania im elektrowni jądrowych. A przedsiębiorcy - jeżli nie obalą tak durnego rządu - po prostu zgodzą sie na atomówki, bo przecież i tak zapłacą za to ostatecznie podatnicy-klienci.