W listopadzie Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, nie zmienił się w stosunku do października - podał BIEC. To zapowiada, że inflacja pozostanie blisko celu inflacyjnego NBP.
Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych, w listopadzie 2025 r. miał wartość 83,4 pkt., a więc taka samą jak w październiku - podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych. W raporcie BIEC wskazano, że stabilizację wartości wskaźnika widać trzeci miesiąc z rzędu i że “zdecydowana większość jego składowych działa w ostatnich miesiącach w kierunku stabilizacji inflacji na poziomie bliskim celu NBP“.
“Od ponad roku nie zmienia się odsetek odpowiedzi konsumentów na temat spodziewanych tendencji inflacyjnych. Podobnie jak przed rokiem blisko 84 proc. ankietowanych spodziewa się wzrostu cen. Blisko połowa spośród nich spodziewa się, że ceny w najbliższych miesiącach będą rosły w tempie zbliżonym do aktualnego. Nieznacznie wzrósł w ostatnim miesiącu odsetek respondentów spodziewających się szybszego od dotychczasowego tempa wzrostu cen (wzrost o blisko 3 punkty proc.). Ubyło natomiast respondentów spodziewających się wzrostu cen wolniejszego od dotychczasowego“ - podało BIEC.
Autorzy raportu dodali, że te niewielkie zmiany w strukturze odpowiedzi, przy stabilnym odsetku całej grupy osób spodziewających się wzrostu cen, stwarzają spore szanse na stabilizację indywidualnej konsumpcji, a tym samym równowagę popytowo podażową.
“Od początku roku wśród przedstawicieli przedsiębiorstw przemysłowych umacnia się tendencja do ograniczania podwyżek na oferowane przez nich towary lub nawet obniżkę cen. Obecnie odsetek przedsiębiorstw zamierzających podnieść ceny jest niemal równy odsetkowi firm planujących obniżki cen. Im przedsiębiorstwo większe, tym tendencja do obniżek silniejsza. W podziale na poszczególne branże, podwyżki cen najczęściej planują producenci trwałych dóbr konsumpcyjnych“ - podało BIEC.
Wskazało, że w przedsiębiorstwach nie rośnie odsetek wykorzystania mocy produkcyjnych, co stabilizuje koszty utrzymania parku maszynowego i nie generuje inflacji typu kosztowego. Poza tym wyhamowanie tempa wzrostu wynagrodzeń w firmach stabilizuje koszty pracy, a niższe stopy procentowe obniżają koszt zaciągania kredytu.
“Ceny surowców na światowych rynkach od początku roku systematycznie spadały, zaś w ciągu kilku ostatnich miesięcy zachowują się stabilnie. Co prawda indeks surowców IMF w październiku br. wzrósł do 168 pkt. (z 167 pkt. we wrześniu br.), jednak był to głównie efekt wzrostu cen metali szlachetnych“ - wskazano w publikacji.
Podano, że na rynku cen surowców panują tendencje spadkowe, co dotyczy przede wszystkim surowców energetycznych, lub stabilne - jak w przypadku metali kolorowych czy surowców żywnościowych. Wyjaśniono również, że niestabilność polityczna, konflikty i słaby wzrost gospodarczy nie sprzyjają wzrostowi cen surowców, za wyjątkiem cen surowców szlachetnych, głównie złota i srebra.
“Umocnienie złotego względem dolara amerykańskiego powoduje potanienie importu surowców i dóbr rozlicznych w dolarze, co zarówno obniża koszty produkcji, jak również ogranicza możliwości i chęci podwyżek u polskich producentów oferujących produkty podobne do tych importowanych“ - czytamy w raporcie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.