Prezydencki projekt noweli ustawy obniżający ceny energii trafił w środę do Sejmu. W efekcie wprowadzenia proponowanych w nim rozwiązań gospodarstwa domowe miałyby płacić za energię elektryczną ok. 33 proc. mniej, a przedsiębiorstwa o około 20 proc. mniej - twierdzi prezydent.
W środę do Sejmu wpłynął prezydencki projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu obniżenia kosztów energii elektrycznej oraz finasowaniu systemów wsparcia energetyki ze środków z handlu uprawnieniami do emisji CO2.
Jak zaznaczono w uzasadnieniu, projekt stanowi korektę obowiązującego modelu funkcjonowania rynku energii i ma trwale obniżyć koszty rachunków za energię dla obywateli i przedsiębiorstw oraz wzmocnić konkurencyjność polskiej gospodarki. Przedstawione w projekcie rozwiązania mają przyczynić się do obniżenia cen energii dla odbiorców indywidualnych o około 33 proc. Skala korzyści dla poszczególnych gospodarstw domowych będzie zróżnicowana w zależności od profilu zużycia energii oraz stosowanej taryfy jednak różnice ta mają nie przekraczać 1 - 2 pkt. proc.
W przypadku przedsiębiorstw poziom spadku cen energii będzie bardziej zróżnicowany i wyniesie około 20 proc.
Projekt nowelizacji przewiduje obniżenie stawki VAT na energię elektryczną z 23 proc. do 5 proc.
Ma on wprowadzić również ograniczenie wysokości zwrotu z zaangażowanego kapitału dla operatorów systemów dystrybucyjnych i operatora systemu przesyłu energii jaki w postępowaniu taryfowym może ustalić prezes Urzędu Regulacji Energetyki. Jak wyjaśniono celem tego rozwiązania jest m.in. ograniczenie nieuzasadnionych kosztów przenoszonych na odbiorców końcowych w ramach taryf dystrybucyjnych.
W projekcie zaproponowano też ustalenie stawki opłaty przejściowej od 1 stycznia 2026 r. na poziomie 0 zł dla wszystkich grup odbiorców. Wyjaśniono, że opłata przejściowa, która została wprowadzona w 2008 r. jako kompensata związana z rozwiązaniem kontraktów długoterminowych tzw. KDT zawartych przed wejściem Polski do UE pomiędzy wytwórcami energii, a spółkami obrotu. Podkreślono, że opłata przejściowa utraciła swoje pierwotne uzasadnienie ekonomiczne i regulacyjne, a dalsze jej utrzymywanie powodowało nieuzasadnione koszty dla odbiorców.
Zarządca Rozliczeń ma otrzymać z budżetu państwa rekompensatę odpowiadająca utraconym wpływom z opłat przejściowych, finansowaną ze środków pochodzących z aukcji uprawnień do emisji CO2. Zaznaczono, że mechanizm ten zapewni neutralność finansową dla podmiotów systemu rozliczeniowego, przy jednoczesnym “trwałym zmniejszeniu rachunków za energię elektryczną“.
W projekcie noweli zaproponowano także, żeby stawka opłaty OZE wynosiła 0 zł dla wszystkich grup odbiorców energii elektrycznej. Jednocześnie wprowadzono mechanizm rekompensaty dla Operatora Rozliczeń Energii Odnawialnej finansowanej ze środków publicznych pochodzących z przychodów uzyskanych z aukcji uprawnień do emisji CO2. Dodatkowo przewidziano zmianę poziomu obowiązku umarzania świadectw pochodzenia energii z OZE przez jego obniżenie od 2026 r. Wskazano, że opłata OZE jest obecnie dodatkowym obciążeniem dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, a jej dalsze utrzymywanie “w warunkach wysokich cen energii i rosnących kosztów życia byłoby społecznie nieuzasadnione“. Koszty systemu wsparcia dla OZE miałyby pokryć przychody z aukcji uprawnień do emisji CO2.
W projekcie wprowadzono obniżenie obowiązku umarzania zielonych i niebieskich certyfikatów do poziomu 0,5 proc. od 2026 r. oraz zakończenie obowiązku umarzania świadectw dotyczących biogazu rolniczego do 0 proc. od 2026 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.