Huta Częstochowa, należąca do Węglokoksu, do końca września br. wyprodukowała 213 tys. ton stali i do końca roku planuje produkcję na poziomie 300 tys. ton. W przyszłym roku ma to być 0,5 mln ton stali, co będzie oznaczało trwałą opłacalność produkcji.
Mówił o tym we wtorek, podczas hutniczego panelu konferencji “Forum Nowego Przemysłu“ w Katowicach, wiceprezes ds. grupy kapitałowej Węglokoksu i prezes Huty Częstochowa Adrian Sienicki.
Huta Częstochowa działa w oparciu o majątek spółki Liberty Częstochowa w upadłości, który na mocy porozumienia z syndykiem z listopada ub.r. dzierżawi Węglokoks. W styczniu br. Węglokoks przywrócił produkcję w stalowni, a w lutym w walcowni blach grubych. Węglokoks - jako dzierżawca - miał prawo pierwokupu i deklarował wolę zakupu majątku huty.
Wiosną br. Minister Obrony Narodowej skorzystał jednak z prawa wykupu składników majątku służących do prowadzenia działalności w dziedzinie obronności i bezpieczeństwa państwa. Dotąd trwa procedura odwoławcza, z której skorzystało MON, odnośnie wyceny majątku huty.
Oznacza to, że Huta Częstochowa nadal pozostaje w strukturze Węglokoksu. Sienicki poinformował we wtorek, że do końca września br., od uruchomienia produkcji 20 stycznia, zakład wyprodukował 213 tys. ton wyprodukowanej stali i sprzedał 160 tys. ton blach.
- Do końca roku zrobimy 300 tys. ton stali, ale to jest proces, który oznacza rozruch. Musieliśmy odbudować rynek, którego tak naprawdę nie było. Przyszły rok dla nas będzie, żebyśmy wychodzili cały czas na zielono, oznaczał 0,5 mln ton stali, czyli praktycznie dwukrotnie więcej, niż zrobimy w tym roku - zastrzegł Sienicki.
Wyjaśnił, że o ile huta od strony strategicznej stara się o koncesję na wytwarzanie blach balistycznych i pancernych, o tyle już jest w stanie je produkować. Obecnie produkuje blachy typu dual use (podwójnego zastosowania cywilnego i wojskowego) w oparciu o certyfikaty AQAP i sprzedaje je klientom.
- Mamy jeszcze nowe produkty, jak opracowane przez nas stal niskokrzemowa czy blacha wysokoodkształcalna niskowęglowa. W związku z tym rozwój już nie tylko oznacza przywrócenie huty do życia, ale wręcz dzieje się na naszych oczach - zadeklarował prezes.
Wskazał też, że Huta Częstochowa produkuje już na rzecz rodzimych instalacji, w tym okrętów, bo jest m.in. producentem blachy okrętowej, ale też ma za sobą pierwsze dostawy dla farm wiatrowych lądowych i morskich.
Sienicki podkreślił przy tym wagę orzeczenia TSUE, prawnie ograniczającego dostęp do zamówień publicznych wykonawcom z krajów trzecich, ale z drugiej strony wskazał na “chęć rodzimych producentów w łańcuchu dostaw“.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.