Kontrakt na zakup gazu zawarty w 2022 roku przez lokalnego dostawcę sprawia, że mimo decyzji URE i obniżenia cen za dostarczone ciepło do mieszkań kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców Rudy Śląskiej – ci wciąż płacą dwa razy więcej, niż mieszkańcy okolicznych miast.
Przypomnijmy, Urząd Regulacji Energetyki (URE) zgodził się z propozycją dostawcy ciepła Węglokoks Energia ZCP Sp. z o.o. na obniżkę taryfy od 1 października br., w Rudzie Śląskiej. Wcześniej ta stawka wzrosła na koniec czerwca drakońsko w wyniku końca ustawy o wsparciu rządowym dla odbiorców ciepła. Obecnie stawka wynosi 209,88 zł/GJ, w sąsiednich miastach koszt to zwykle... 110 zł/GJ.
- Decyzja URE jest ważna i pozytywna, lecz jest to w mojej ocenie zaledwie jedna trzecia drogi do zażegnania kryzysu. Obniżka to tak naprawdę tylko korekta wcześniejszej, drastycznej podwyżki - mówi Michał Pierończyk, prezydent Rudy Śląskiej. - W rezultacie rudzianie nadal muszą płacić za ciepło zdecydowanie więcej niż mieszkańcy sąsiednich miast. Wraz z prezesami spółdzielni mieszkaniowych z Rudy Śląskiej oczekujemy odczuwalnej obniżki cen ciepła dla wszystkich rudzian – dodaje.
Prezydent Rudy Śląskiej Michał Pierończyk wraz z zarządcami nieruchomości i prezesami spółdzielni wystosował apele do ministrów energii i aktywów państwowych. Pierwszy apel, skierowany do Ministra Energii Miłosza Motyki, dotyczy podjęcia pilnych działań, które doprowadzą do poprawy trudnej sytuacji mieszkańców. Kluczowe kroki na tej drodze to skuteczne uruchomienie arbitrażu między dostawcą ciepła – Węglokoks Energia ZCP Sp. z o.o. – a dostawcą gazu, spółką PGNiG Obrót Detaliczny Sp. z o.o.
W apelu zwrócono również uwagę na potrzebę transparentnego i rzetelnego przygotowania wniosku taryfowego, który ukształtuje ceny obowiązujące od lutego 2026 roku.
- Chcemy otrzymać odpowiedź na fundamentalne pytanie, dlaczego za ówczesne decyzje biznesowe, dotyczące zakontraktowania cen gazu w 2022 roku, ponoszą konsekwencje wyłącznie mieszkańcy Rudy Śląskiej. Ta niefortunna umowa sprawia, że rachunki za ciepło w naszym mieście są drastycznie wyższe niż u sąsiadów. Oczekujemy również pełnej transparentności w mechanizmach tworzenia taryfy - mówi Krzysztof Skrzymowski, prezes Międzyzakładowej Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Perspektywa”.
Drugi apel został skierowany do Ministra Aktywów Państwowych Wojciecha Balczuna, wzywając go do pilnej interwencji w procesie arbitrażowym między dwiema spółkami Skarbu Państwa.
To o tyle ważne, że wciąż wielu mieszkańców Rudy Śląskiej nie przyłączyło się do sieci ciepłowniczej. Przy obecnych cenach lepiej ogrzewać domostwa węglem we własnym piecu. - Sytuacja jest złożona. W naszej spółdzielni wprowadziliśmy korektę stawek dopiero we wrześniu, licząc na to, że rząd wprowadzi jakieś korzystne, systemowe rozwiązania – jak choćby dalsze „zamrożenie” - tłumaczy Marek Stalmach, prezes Górniczej Spółdzielni Mieszkaniowej w Bytomiu, która zarządza budynkami również w Rudzie Śląskiej. - Obniżka taryfy zatwierdzona przez URE, a obowiązująca od 1 października 2025 r., jest pierwszym krokiem i powoduje obniżkę ceny ciepła średnio o ok. 30 do 35% w stosunku do taryfy, która obowiązywała w okresie lipiec - wrzesień 2025 r. W związku z podwyższeniem opłaty od lipca br. mieszkańcy Rudy Śląskiej za c.o. i ciepłą wodę zapłacą więcej o ok. 80-100 mln zł rocznie, natomiast po korekcie taryfy od 1 października kwota ta wyniesie 60 do 70 mln zł rocznie - wylicza.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.