– Na Śląsku bywa, że węgiel jest tuż-tuż pod powierzchnią ziemi – tłumaczy. – Są domy, w których jak się trochę głębiej pokopie w piwnicy, to można na niego trafić. Moje zdjęcia biedaszybów są zrobione w Bielszowicach. Ja ludzi ubogich fotografuję tak, by nie byli odrażający, bo o to najłatwiej. A każdy zasługuje na szacunek.
Istota robienia zdjęcia zawsze była i jest taka sama – dziurka, przez którą wpada światło, czas naświetlania i czułość kiedyś błony, dziś matrycy. Wszystko od lat jest identyczne, chociaż sprzęt się zmienia. Jednak sam sprzęt nie zrobi dobrego zdjęcia.
– Gdy masz oczy przymknięte i trzymasz ręce w kieszeni, to zdjęcia nie zrobisz – mówi Bogdan Kułakowski. – Tak samo jak nie przewidzisz pewnych rzeczy, gdy jesteś za mało skoncentrowany. Ja tak mam, że gdy ma się coś zdarzyć, to jestem w stanie to przewidzieć. Inni są zaskoczeni. Ten dar sprawił, że miałem kilka dobrych zdjęć.
Fotoreporter budzi się między godziną 3 a 4 rano. Wcześniej wieczorem stara się mieć plan zdjęciowy na następny dzień. To jest dla niego pretekst do tego, żeby spacerować, bo – jak twierdzi – w jego wieku trzeba „robić” kroki. Jedzie do Lipin albo do innej miejscowości i chodzi, obserwuje. Nim jednak wyruszy z domu, to rano stara się obrobić do archiwum kolejne dwa, trzy zdjęcia.
– W zasadzie nie musiałbym fotografować, bo grzebiąc w swoich zbiorach, nagle wyciągam zdjęcie, o którym zapomniałem. A to jest dobre zdjęcie. W archiwum mam 180 tysięcy zdjęć skrupulatnie opisywanych. W redakcjach nie zostawiłem żadnej fotografii, chyba że takie były umowy, które tego wymagały. Całe archiwum fotograficzne śląskiego tygodnika kolorowego „Panorama”, gdy padł, to szlag trafił. Tylko nieliczne zdjęcia udało mi się uratować, w tym kilka z puczu Janajewa w Moskwie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.