W ostatnich miesiącach, kiedy dramatycznie zaczęło brakować węgla, coraz więcej mówi się o odzyskiwaniu tego surowca z hałd i odpadów kopalnianych. Warto pamiętać, że taką działalnością z dużym powodzeniem od ponad 60 lat zajmuje się katowicka spółka Haldex.
Wraz z wybuchem wojny w Ukrainie, której następstwem stał się coraz bardziej dotkliwy kryzys energetyczny, rozpoczęło się poszukiwanie wszelkich możliwych dostępnych źródeł pozyskania energii. Po chudych latach węgiel znów stał się „czarnym złotem”, a podaż tego surowca nie nadąża za rosnącym popytem. Nic dziwnego, że odżyła kwestia pozyskania węgla z hałd i pojawiły się nowe inicjatywy związane z budową tego typu instalacji.
Historia spółki
O tym, że to temat nienowy, świadczy jednak historia katowickiej spółki Haldex.
- Może to zabrzmi nieskromnie, ale nie ma firmy w Polsce, która ma większe doświadczenie, jeśli chodzi o przerabianie odpadów wydobywczych i pozyskiwanie z nich węgla, który następnie z dużym powodzeniem jest wykorzystywany m.in. w energetyce zawodowej. Jeśli chodzi o tego typu działalność, to można powiedzieć, że jesteśmy pionierami w Polsce, a początki spółki Haldex sięgają 1959 r., czyli mamy ponad 60-letnie doświadczenie – podkreśla Bogdan Leśniowski, prezes zarządu spółki Haldex.
Katowicka firma, która zaczynała jako spółka polsko-węgierska, a obecnie jest spółką całkowicie kontrolowaną przez Skarb Państwa, pierwszy pilotażowy zakład przeróbczy uruchomiła w 1961 r. przy siemianowickiej kopalni Michał. Obecnie Haldex posiada pięć zakładów, które mieszczą się w Zabrzu-Makoszowach, Mysłowicach-Brzezince, Brzeszczach (na terenie ZG Brzeszcze), Knurowie (na terenie ruchu Szczygłowice, który jest częścią kopalni Knurów-Szczygłowice) oraz w Mikołowie.
We wszystkich pięciu zakładach znajdują się instalacje służące do przetwarzania mułów węglowych. Muły węglowe to odpady powstające podczas produkcji węgla w zakładach mechanicznej przeróbki węgla. Do zakładów są dostarczane bezpośrednio z produkcji danej kopalni albo są pozyskiwane z osadników podczas rekultywacji pokopalnianych terenów. Po przetworzeniu uzyskuje się granulat, który następnie jest wykorzystywany przy produkcji mieszanek węglowych spalanych w elektrowniach i ciepłowniach.
Zakład przeróbczy w Mikołowie
Prawdziwym sercem spółki jest zakład przeróbczy w Mikołowie, gdzie odbywa się przetwarzanie odpadów wydobywczych powstających podczas wydobycia węgla. Większość przerabianego odpadu wydobywczego pochodzi z eksploatacji Hałdy Panewnickiej oraz w miarę możliwości uzupełniana jest odpadem pochodzącym z kopalń.
- W zakładzie przeróbki mechanicznej możemy też od razu przygotować mieszankę węglową skrojoną dokładnie pod oczekiwania odbiorcy. Odbiorcami naszych mieszanek są największe polskie firmy energetyczne, tj. PGE czy Tauron, a także ciepłownie i cementownie. Jak wiadomo, energetyka zawodowa potrzebuje paliwa o określonych parametrach. Takie właśnie mieszanki węglowe produkujemy, łącząc w odpowiednich proporcjach granulat powstały z mułów oraz węgiel pozyskany z przerobu odpadów wydobywczych – wylicza prezes Leśniowski.
Jak podkreśla, działalność spółki Haldex łączy dwa cele - biznesowy i ekologiczny.
Paliwo spełnia normy
- Na terenach, gdzie działają kopalnie węgla, jest coraz mniej miejsca, gdzie można składować odpady powstałe przy wydobyciu surowca. W efekcie naszej działalności te tereny są rekultywowane i możliwe jest ich komercyjne wykorzystanie. Hałdy powęglowe to ogromny problem, zwłaszcza w przypadku, gdy zaczynają przebiegać niekontrolowane zjawiska termiczne, które mogą się rozpocząć nawet po latach. Dlatego dopiero po ich „odwęgleniu” można bezpiecznie korzystać z tych terenów. Na Śląsku wciąż skala tego typu działalności jest niewielka, a biorąc pod uwagę ogromną liczbę pogórniczych nieużytków, liczba instalacji do odzyskiwania węgla powinna być znacznie większa. W Belgii oraz Niemczech na oczyszczonych hałdach powstają osiedla mieszkaniowe, natomiast my wciąż jesteśmy w tej kwestii w tyle. O tym świadczą choćby ostatnie głosy różnych ekologów, którzy alarmują, że paliwo odzyskane z odpadów węglowych jest zanieczyszczone niebezpiecznymi metalami i substancjami – m.in. rtęcią i siarką. Z całą odpowiedzialnością mogę zapewnić, że są to informacje, które można włożyć między bajki. Nasze paliwo spełnia wszystkie normy, co potwierdzają regularne badania w niezależnych laboratoriach – wskazuje prezes spółki Haldex. - Kolejnym argumentem za rozwijaniem tego obszaru działalności są kwestie ekonomiczne. Teraz, mając na względzie deficyt węgla na rynku, staje się ona coraz bardziej atrakcyjna – dodaje.
Od początku swojej działalności zakłady spółki Haldex przetworzyły 200 mln t odpadów z hałd oraz (licząc od 2007 r.) – ponad 2 mln t mułów węglowych. Od kilku lat spółka rozwija swoją działalność także w innych kierunkach. W 2020 r. Haldex przejął spółkę Kompanijne Zakłady Remontowe Remasz, którą udało się uratować przed upadłością. Obecnie jej pracownicy świadczą usługi remontowe dla spółek górniczych oraz stanowią zaplecze techniczne firmy. Dzięki temu w zakładach w Zabrzu, Knurowie i Mysłowicach spółka własnymi siłami zamontowała panele fotowoltaiczne o łącznej mocy powyżej 0,3 MWp. Haldex ma jednak o wiele większy apetyt na wykorzystanie odnawialnych źródeł energii – na 4-hektarowej działce trwają przygotowania do budowy farmy fotowoltaicznej o mocy ok. 2 MWp.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.