- Instrumenty do interwencji w zakresie rynku energii posiada Komisja Europejska; zaproponujemy rozwiązania komplementarne wobec tych wprowadzanych przez KE - powiedział Dziennikowi Gazecie Prawnej minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
W opublikowanej w poniedziałek rozmowie z DGP minister rozwoju był pytany, czy przedsiębiorcy będą mogli liczyć na pomoc w związku z szybującymi cenami energii.
- Rynek energii to zharmonizowany rynek europejski i instrumenty do interwencji w tym zakresie posiada Komisja Europejska. My wywieramy presję i proponujemy rozwiązania, które mogłyby być na poziomie całej Unii przyjęte przez KE - podkreślił.
W jego ocenie po zapowiedzi szefowej KE w tej kwestii widać, że to się dzieje. Jak dodał, rozwiązania powinny być wprowadzone na poziomie UE jeszcze we wrześniu.
- Komplementarnie do tego, co zrobi KE, wyjdziemy z naszymi rozwiązaniami - zapewnił Buda.
Podkreślił ponadto, że w najbliższych dniach rząd może przyjąć propozycję dla przedsiębiorstw energochłonnych. Jak wyjaśnił, tego typu przedsiębiorstwa w pierwszym kroku mogą liczyć na pomoc do 2 mln euro, w drugim - do 25 mln euro.
- Łączny koszt tego rozwiązania, z którego może skorzystać kilkaset firm, może wynieść 5 mld zł. Taka interwencja jest konieczna, ale co do interwencji wobec szerszego grona przedsiębiorców, będziemy ją rozważać po tym, jak będą znane decyzje KE - powiedział minister.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.