Do terminala LNG w Kłajpedzie na Litwie dotarł pierwszy ładunek skroplonego gazu, kupionego przez PGNiG w USA. Jak poinformowała w piątek spółka, to 65 tys. ton LNG - co odpowiada 90 mln m sześc. gazu - z Freeport w Teksasie. Gaz trafi częściowo do Polski.
Jak podkreśliło PGNiG, ładunek przywieziony przez metanowiec Aristidis I zostanie przeładowany do zbiorników pływającego terminala FSRU w Kłajpedzie, następnie zregazyfikowany i trafi do systemu przesyłowego gazu. Dzięki uruchomionemu 1 maja gazociągowi GIPL, możliwy jest fizyczny przesył gazu z Kłajpedy do polskiego systemu.
- Pierwsza dostawa odebrana przez PGNiG w Kłajpedzie to ważny etap w realizacji naszej strategii budowy silnej pozycji Grupy na międzynarodowym rynku handlu LNG. Jestem przekonana, że współpraca GK PGNiG z Klaipedos Nafta, operatorem terminala, przyczyni się nie tylko do realizacji celów biznesowych obu firm, ale będzie wyraźnym impulsem do dalszej integracji rynków gazu Polski oraz krajów bałtyckich i zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego regionu w oparciu o zdywersyfikowane dostawy paliwa gazowego - powiedziała prezes PGNiG Iwona Waksmundzka-Olejniczak, cytowana w komunikacie spółki.
W ocenie prezesa Klaipedos Nafta Dariusza Szilenskisa, pierwsza dostawa dużego ładunku LNG dla PGNiG to, po uruchomieniu GIPL, kolejny kamień milowy w procesie budowy niezależności energetycznej i bezpieczeństwa dostaw gazu do Litwy i Polski.
- Dostawa otwiera nowy etap integracji energetycznej krajów regionu Morza Bałtyckiego z resztą Europy oraz więcej możliwości dywersyfikacji i zabezpieczenia dostaw gazu ziemnego, zwłaszcza w kontekście obecnych trudnych warunków geopolitycznych. Cieszę się, że współpraca z PGNiG, którą rozpoczęliśmy ponad dwa lata temu, dzięki dzisiejszej dostawie ulega znaczącemu wzmocnieniu, tworząc dodatkowe możliwości dla obu kontrahentów - powiedział Szilenskis.
Gaz z pierwszej dostawy dla PGNiG do Kłajpedy zostanie dostarczony nie tylko na rynek polski, ale również do krajów bałtyckich. Nabywcą części ładunku jest Elenger, firma energetyczna działająca na rynku fińskim i krajów bałtyckich. W ocenie prezesa Elengera Margusa Kaasika, taka współpraca pozwala skutecznie mierzyć się z wyzwaniami, jakie w tych trudnych i przełomowych czasach stawia przed nami europejski rynek gazu.
- Jako jedna z najszybciej rozwijających się firm energetycznych w regionie Morza Bałtyckiego, z dużym doświadczeniem i kompetencjami w zakresie LNG, jesteśmy bardzo zadowoleni, że pozyskaliśmy tak mocnego partnera jak PGNiG, z którym możemy wspólnie działać na rzecz poprawy bezpieczeństwa regionu w zakresie dostaw gazu - podkreślił Kaasik.
PGNiG przypomniało, że dysponuje zdywersyfikowanym portfelem importowym LNG. Jak poinformowała spółka, posiada kontrakty długoterminowe o łącznym wolumenie 12 mld m sześc. po regazyfikacji, podpisane z dostawcami z Kataru i USA. Z tego 7,4 mld m sześc. zostało zakontraktowane w formule Free on Board, co oznacza, że PGNiG samo decyduje o porcie przeznaczenia ładunku. Uzupełnieniem kontraktów terminowych są transakcje spotowe, w tym również w formule FOB.
PGNiG zaznaczyło, że w 2022 r. ma dysponować trzema metanowcami, dwa z nich będą dostępne jeszcze w I półroczu, trzeci w II. Ponadto spółka podpisała umowy długoterminowego czarteru ośmiu metanowców, które zostaną zbudowane specjalnie na potrzeby PGNiG. Pierwsza z tych jednostek wejdzie do użytku w 2023 r.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.