Było kilka minut po dwunastej, gdy przenikliwie zawyła syrena. Chwilę potem nastąpiła potężna eksplozja, która zatrzęsła kopalnią. Ze sztolni najpierw wydostały się kłęby dymu, a następnie długi na kilka metrów język ognia. Spowitą czarnym dymem sztolnię trudno było dostrzec gołym okiem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.