Izabela Kloc, eurodeputowana PiS, w rozmowie z portalem wPolityce.pl podkreśla, że Komisja Europejska ws. cen energii nie tylko ogłupia obywateli, ale robi im modelowe pranie mózgów. Czuje się bezkarna.
- Komisja Europejska nie tylko ogłupia obywateli, ale robi im modelowe pranie mózgów. Eurokratom nie chodzi o to, aby ludzie przekonali się do ich racji, lecz by w nie uwierzyli. Proszę zwrócić uwagę jaki język obowiązuje, kiedy jest mowa o zielonej rewolucji. Tam nie ma racjonalnych argumentów, lecz tylko emocjonalny szantaż - wskazuje Izabela Kloc, w nadesłanej do netTG.pl rozmowie z Anną Wiejak z portalu wPolityce.pl.
Zdaniem eurodeputowanej, Frans Timmermans radykalizm swoich propozycji uzasadnia moralnymi obowiązkami ludzkości.
- Kiedy natomiast pada pytanie o konkretne koszty wprowadzenia Fit for 55, Komisja Europejska milczy i ma pretensje, że ktoś porusza takie kwestie. A dlaczego ten przekaz jest tak toporny i prymitywny? Odpowiedź jest prosta. Komisja Europejska czuje się bezkarna, a za tym idzie arogancja, bezczelność i pogarda dla zwykłych śmiertelników. Lewicowa, a raczej neokomunistyczna większość w instytucjach unijnych nie ma nad sobą żadnych instytucji i mechanizmów kontrolnych, bo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stał się zakładnikiem rządzącej, polityczno-finansowo-towarzyskiej elity – mówi eurodeputowana.
Izabela Kloc podkreśla, że na poziomie unijnych instytucji nie mamy już do czynienia z klasyczną demokracją i przypisanym jej trójpodziałem władzy. Komisja Europejska jako władza wykonawcza sama sobie nadaje coraz więcej kompetencji, a najsilniejsze państwa przymykają na to oko.
- Dlaczego Niemcom, które są liderem wspólnoty, tak bardzo zależy na federalizacji Unii Europejskiej? Bo słusznie liczą, że taki twór nie będzie korporacją, lecz inkorporacją pod sztandarem Berlina. Z demokracją pożegnał się też Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Hiszpańska sędzia, która jednoosobowo chciała zamknąć kopalnię Turów dała sygnał, że władza sądownicza jest gotowa zrealizować nawet najbardziej bezczelne, polityczne zlecenie. Unia Europejska zmierza do nowej, nienazwanej jeszcze formacji ustrojowej. Baza, czyli państwa członkowskie są normalnie funkcjonującymi demokracjami, ale nadbudowa na poziomie UE działa według klasycznych marksistowskich reguł. Mamy do czynienia z przedziwną hybrydą neomarksizmu i demokracji- podkreśla eurodeputowana w rozmowie z Anną Wiejak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.