- Jednym z kluczowych elementów negocjowanej umowy ws. Turowa jest zobowiązanie strony czeskiej do wycofania sporu z Trybunału w ciągu trzech dni, czyli - patrząc na procedury europejskie - natychmiast - powiedziała w czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa.
Dodała, że jak tylko zostanie powołany nowy czeski minister ds. klimatu jestem w absolutnej gotowości, żeby rozmowy wznowić i zakończyć.
Jak przypomniała Moskwa, ostatnie spotkanie ws. Turowa z Czechami 5 listopada mogło zakończyć się sukcesem, ale do podpisania umowy zabrakło determinacji po stronie czeskiej. - Wysłaliśmy naszą ostateczną dobrą propozycję; dostaliśmy odpowiedź ze strony czeskiej, że porozumienie końcowe, lepiej, żeby odbyło się z nowym rządem - powiedziała minister.
Anna Moskwa pytana w czwartkowej audycji na antenie Programu I Polskiego Radia o negocjowane porozumienie z Czechami ws. kopalni węgla brunatnego i związane z tym kary wskazała: - Jednym z kluczowych elementów tej umowy jest zobowiązanie strony czeskiej do wycofania naszego sporu z Trybunału w ciągu trzech dni - czyli patrząc na procedury europejskie to jest natychmiast.
Minister zaznaczyła, że to kluczowy wątek polsko-czeskiego porozumienia. - Stąd też bardzo nam zależy na jak najszybszym podpisaniu tej umowy - stwierdziła.
Zapytana, czy Trybunał nalicza Polsce kary Moskwa odpowiedziała: - Oczywiście nalicza te dziwne kary - 500 tys. euro, bezprecedensowe, za dzień.
Jak powiedziała Moskwa, nie wiadomo, komu one mają służyć i co przynieść - a pewno nie stronie czeskiej.
Szefowa resortu klimatu i środowiska dopytywana, czy te kary płacimy odpowiedziała: - Nasze ministerstwo nie wykonało żadnego przelewu na rzecz Trybunału.
Polsko-czeskie negocjacje dotyczące kopalni Turów rozpoczęły się w czerwcu br. Prowadził je minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka, a następnie Anna Moskwa. Przerwane 30 września rozmowy zostały wznowione 5 listopada br. Z uwagi na proces tworzenia się nowego rządu w Czechach nie były kontynuowane.
Czechy wniosły do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) skargę przeciwko Polsce w sprawie rozbudowy kopalni Turów pod koniec lutego br. Jednocześnie domagały się zastosowania tzw. środka tymczasowego, czyli nakazu wstrzymania wydobycia. Strona czeska uważa, że rozbudowa kopalni zagraża dostępowi mieszkańców Liberca do wody; skarżą się oni także na hałas i pył związany z eksploatacją węgla brunatnego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.