Nie milkną prognozy o nadciągającej „Bestii ze Wschodu” jak określa się pochodzącą z tego kierunku strefę zimna. Niektórzy twierdzą, że „Bestia” przyjdzie do nas z południa z tymi samymi skutkami. Ma być to głęboki front atmosferyczny przesuwający się na północ.
Jego zawirowanie odwrotne od ruchu wskazówek zegara ma kierować do nas syberyjskie mrozy. Jeszcze inne informacje mówią to samo, z tą tylko różnicą, że mrozy około trzydziestu stopni poniżej zera ma przynieść arktyczne powietrze z północy.
To wszystko ma się zdarzyć na przełomie listopada i grudnia tego roku. Niezależnie od tego, co wydarzy się w pogodzie, informacje są zgodne, że nie notowane od dawna zimno, tak, czy inaczej do nas dotrze. I nie tylko do nas.
Zimno to ma być odczuwalne w całej Europie Wschodniej i Zachodniej. Oczywiście, prognozy nie muszą się sprawdzać. Jak na prawdopodobieństwo tych zdarzeń, jest ono stosunkowo duże i oceniane na 50 proc. Informacje te podawane są zatem z myślą, że lepiej być przygotowanym na najgorsze, aniżeli być zaskoczonym.
Z drugiej strony warto przyjrzeć się, co czynią w tej sprawie europejskie rządy głoszące „ocieplenie klimatu”. Nie trudno zgadnąć, że zamykają elektrownie węglowe, a nawet gazowe, wierząc, że zgodnie z podjętymi ich uchwałami, stanowiskami i innymi tego rodzaju dokumentami, coś takiego, jak wspomniane mrozy nie może się u nas wydarzyć.
Hiszpańskie ostrzeżenie
Przynajmniej w Polsce uważa się, że Hiszpania jest krajem południowym o łagodnym i ciepłym klimacie. Tymczasem już na początku listopada kraj ten nawiedziła strefa zimna o temperaturach w granicach ok. zera stopni, a w podgórskich strefach do minus 10 stopni Celsjusza. Do tego dochodzą zamiecie i opady śniegu.
Silny front arktyczny – który pojawił się w poniedziałek 22 listopada, miesiąc przed początkiem astronomicznej zimy – zmusił władze hiszpańskie do umieszczenia w czterech regionach pomarańczowych alarmów dotyczących śniegu (drugi najwyższy poziom) i dodatkowych sześciu alarmów żółtych (trzeci najwyższy).
Tymczasem ostanie elektrownie węglowe, jądrowe i olejowe mają być zamknięte do 2035 r. Niektóre z nich już są już demontowane. Ostania fala zimna spowodowała, że przypomniano sobie o jeszcze sprawnej elektrowni węglowej.
Aby pomóc poradzić sobie z siecią, firma energetyczna wznowiła 22 listopada działalność jednego bloku swojej 1400-megawatowej elektrowni węglowej As Pontes w północno-zachodniej Galicji. W środę można było zobaczyć parę unoszącą się z jednej z dwóch gigantycznych wież chłodniczych zakładu.
Trudno powiedzieć, co dzieje się w sąsiedniej Portugalii, która zamknęła już wszystkie swoje elektrownie węglowe.
Samobójcza polityka
Europejskie media donoszą, że plany odejścia od węgla nabierają tempa.
Brytyjski portal Ember przedstawił raport, z którego wynika, że produkcja energii elektrycznej z węgla w Unii Europejskiej w latach 2015 -2030 spadnie o 83 proc. Polska, Czechy i Bułgaria przewidują łączny spadek zaledwie o 42 proc., podczas gdy reszta państw zmniejszy produkcję energii z węgla o 99 proc.
Pod tym względem nowy rząd niemiecki zamierza być liderem. FDP, Zieloni i SPD formalnie zgodzili się, aby wzmocnić starania na rzecz odejścia od węgla Niemiec na 2030 r., jednocześnie podnosząc udział OZE do 80 proc. Nowy rząd chce też, aby co najmniej połowa niemieckiego ciepłownictwa stała się neutralna klimatycznie do 2030 r.
Wcześniej, za rządów Angeli Merkel, data coalexitu została ustalona na 2038 r.
Ignorowanie nauki
Na całym świecie najlepszymi ekspertami od spraw związanych ze zmianami klimatycznymi, ociepleniem klimatu i rolą dwutlenku węgla, są politycy. Drogą ordynarnej i popularnej korupcji polegającej na wspieraniu wybranych i utytułowanych osób uzyskują oni poparcie tzw. Nauki.
Tymczasem setki naukowców protestują. Ogłaszają swoje wyniki badań i opinie. Jeżeli są one niezgodne ze stanowiskiem polityków są ignorowane. Przykładem tego stanu jest opinia w tych sprawach 112 naukowców z całego świata na stronach portalu Green Fallacies.
Oto przykładowo tylko trzy ich głosy. Dr Henry Svensmark: - Globalne ocieplenie ustało i zaczyna się ochładzanie. Żaden model klimatyczny nie przewidział ochłodzenia Ziemi — wręcz przeciwnie; a to oznacza, że prognozy przyszłego klimatu są niewiarygodne.
Dr Eigil Friis-Christensen: IPCC odmówił rozważenia wpływu słońca na klimat Ziemi jako tematu wartego zbadania. IPCC wymyślił swoje zadanie jedynie jako badanie potencjalnych ludzkich przyczyn zmian klimatycznych.
Prof. Hal Lewis:- To oczywiście oszustwo związane z globalnym ociepleniem, napędzane (dosłownie) bilionami dolarów, które skorumpowało tak wielu naukowców i niosło przed sobą APS jak nieuczciwą falę. To największe i najbardziej udane pseudonaukowe oszustwo, jakie widziałem w moim długim życiu jako fizyk.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.