Nowy, afrykański wariant koronawirusa o nazwie Omikron w ekspresowym tempie pojawia się na całym świecie. Z jego powodu kolejne państwa zamykają granice. Ostatnio Izrael, Japonia i Maroko. Inne zawieszają połączenia lotnicze z Afryką. Reagują na niego też światowe giełdy. Do tej pory Omikron został m.in. zidentyfikowany w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Hongkongu, Włoszech, Belgii, Danii, Austrii, Holandii i Kanadzie, zazwyczaj u osób, które niedawno wróciły z południowej Afryki. WHO przyznaje, że prawdopodobieństwo potencjalnego rozprzestrzeniania się wariantu Omikron na poziomie globalnym jest bardzo wysokie.
Wielka Brytania zwołała pilne spotkanie ministrów zdrowia G7 w poniedziałek w związku z pojawieniem się nowego wariantu koronawirusa. Brytyjskie ministerstwo zdrowia i opieki społecznej chce omówić kwestię sytuacji epidemicznej po tym, jak wykryto trzecią osobę zakażoną nowym wariantem COVID-19.
- Naukowcy sugerują, że Omikron może być bardziej zakaźny i lepiej unikać odpowiedzi immunologicznych organizmu niż poprzednie wersje wirusa. Ale szczepionki mogą nadal zapobiegać poważnym chorobom i śmierci. Pfizer-BioNTech i Moderna przygotowują się do przeformułowania swoich ujęć w razie potrzeby – informuje The New York Times.
Lekarze z RPA, który wykryli i badają nowy wariant koronawirusa, podkreślają, że objawy u zarażonych są póki co bardzo lekkie i takie same u zaszczepionych i niezaszczepionych. WHO rekomenduje, aby szczepieniami objąć osoby, które do tej pory nie przyjęły preparatu w ogóle lub nie przyjęły wszystkich zalecanych dawek.
- Nie mamy żadnych doniesień, że w Polsce jest przypadek nowego wariantu wirusa SARS-COV-2 o nazwie Omikron - powiedział w poniedziałek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska na antenie Polsat News.
W polskich szpitalach w powodu ciężkiego przebiegu COVID-19 przebywa około 20,5 tys. pacjentów ( w ciągu doby przybyło 454), w tym ponad 1800 w stanie bardzo ciężkim, podłączonych do respiratorów. Te osoby to głównie niezaszczepieni.
W poniedziałek, 29 listopada, resort zdrowia poinformował, że w Polsce wykryto ponad 13 tys. nowych zarażeń. Zmarło 18 osób. Dane za weekend zawsze są mocno zaniżone, bo nie wszystkie placówki medyczne je raportują.
Wiceminister Kraska podkreślił, że liczba hospitalizowanych będzie wzrastać przez dwa tygodnie po osiągnięciu szczytu czwartej fali. Problem polega na tym, że zgłaszamy się do szpitali za późno, często w 10-12 dobie od wystąpienia objawów. Wtedy jest za późno na skuteczne leczenie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
