Do śmiertelnego wypadku doszło w kopalni Staszic-Wujek. Jak poinformował Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej, zdarzenie miało miejsce 20 lipca o godz. 5.42. na poziomie 900 m.
Górnik strzałowy został przysypany bryłami łupka piaszczystego. Lekarz stwierdził zgon o 7.56. Sprawę bada Okręgowy Urząd Górniczy i komisja z kopalni.
Górnik był pracownikiem firmy zewnętrznej świadczącej usługi na rzecz PGG. Kontrolował wyrobisko po wykonanych robotach strzałowych. Miał 66 lat.
To ósma w tym roku śmiertelna ofiara pracy w polskim przemyśle wydobywczym i piąta w kopalniach węgla kamiennego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niestety w dzisiejszych czasach ludzie dla paru srebrników robią gorsze głupoty(you tube) niż zjeżdżanie na dół w wieku 66lat pytanie tylko czy ja mam tym ludziom współczuć jak sami na własne życzenie pchają się do trumny?
Byłem górnikiem współczuję ale po co kusić los Macie emerytury sami wiemy że 25 lat pod ziemią to dość ja wytrzymałem 15 zdrowie nie pozwoliło Proszę zostawcie pracę młodym. A wy zimne piwo i gril. Nie zabierajcie pracy młodym oni też chcą żyć oni muszą pracować im listonosz nie przyniesie ogarnijcie sie
@Hayerrr widać nie ma... Mimo wszystko wyrazy współczucia dla najbliższych. Niech mu ziemia lekką będzie [*]
66 lat...... Są jakieś granice chciwości?!