Menedżerowie firm z regionu pozytywnie oceniają koniunkturę. Upowszechnia się przekonanie o tym, że kolejne etapy walki z koronawirusem nie będą już tak dotkliwe jak przed rokiem. Na liście największych wyzwań stojących przed firmami pojawia się ponownie kwestia zapewnienia rąk do pracy, a nowym zagrożeniem staje się inflacja – informują eksperci Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach w comiesięcznym raporcie dla Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego.
- Ustabilizowała się sytuacja na rynku pracy, a podstawowe jego wskaźniki wracają do stanu z lat 2018-2019. Nie odbudowała się jeszcze baza podatkowa regionu. Względem roku 2019 wpływy z PIT (do maja) spadły o prawie 12 proc. a z CIT o ponad 69 proc. Natomiast względem roku 2018 spadki wyniosły odpowiednio ponad 6 proc. i niecałe 62 proc. - czytamy w opracowaniu.
Eksperci podkreślają, że dane napływające z gospodarki w II kwartale br. potwierdzają przewidywania o tym, iż wróciła ona do tendencji znanych sprzed pandemii. Nawet jeżeli skala pewnych zjawisk jest nieco inna (np. wyższy poziom bezrobocia), to jednak większość zmian przebiega według schematów znanych sprzed 2020 r. Należy to odczytywać jako dobry znak, choć niewątpliwie w pewnych branżach z niepewnością oczekuje się na to, co przyniesie bardzo możliwe nasilenie zachorowań na wariant delta koronawirusa. Z drugiej jednak strony w większości gospodarki istotniejszymi wydają się być obawy o inflację, a nie o potencjalne kolejne zamrożenia działalności.
Eksperci zauważają, że w maju odnotowano niekorzystne wahnięcie wielkości produkcji sprzedanej przemysłu, która nie wzrosła m/m. Dodatnia była natomiast dynamika m/m produkcji budowlano-montażowej oraz sprzedaży detalicznej towarów.
Nadal widoczny jest boom na rynku nieruchomości, w tym nieruchomości mieszkaniowych. Jest on wciąż atrakcyjny pod względem lokowania oszczędności mając na uwadze perspektywę utraty wartości pieniądza. Z kolei badania przemieszczania się ludzi wskazują na powrót do zachowań społecznych sprzed pandemii.
- W gospodarce województwa śląskiego wciąż widoczne są echa wpływu pandemii. Ciągłość wielu trendów została zaburzona w 2020 r. Jednak zachwiania te z wolna przestają być widoczne. Wydaje się również, że upowszechnia się przekonanie o tym, że kolejne etapy walki z koronawirusem, także z jego nowymi odmianami, nie będą już tak dotkliwe dla życia społeczno-gospodarczego jak przed rokiem. Na liście największych wyzwań stojących przed firmami pojawia się ponownie kwestia zapewnienia rąk do pracy, a nowym zagrożeniem staje się inflacja. Sytuacja pandemiczna schodzi na nieco dalszy plan, ponieważ obecnie dotyka już relatywnie niedużej grupy firm. Poza tym, po ponad roku radzenia sobie z nią dzięki nowym, hybrydowym modelom wykonywania pracy, sektory niezagrożone zamknięciami ze względów sanitarno-epidemiologicznych stały się o wiele bardziej odporne na kolejne okresy niepewności czy też ograniczenia w przemieszczaniu się – podkreślają eksperci.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.