- Mamy szansę na średnioroczne tempo wzrostu w przedziale miedzy 4-5 proc. w najbliższych trzech latach - ocenił w środę, 12 maja, w trakcie kongresu Impact'21 prezes PFR Paweł Borys. Przed nami dość silne odbicie w polskiej gospodarce; mamy szansę na 5-procentowy wzrost PKB w tym roku - dodał.
- Myślę, że mamy szansę na takie średnioroczne tempo wzrostu w przedziale między 4-5 proc. w najbliższych trzech latach. Będzie to zapewne jedna z najwyższych dynamik wzrostów w Unii Europejskiej, taki właśnie trwały powrót na ścieżkę wzrostu - powiedział Borys.
Jak zauważył, Polska wychodzi z pandemii ze stabilnymi finansami publicznymi. Nie ma nic lepszego dla finansów publicznych niż szybki powrót do wzrostu. Te kraje, które mają duży dług i jednocześnie słaby wzrost, to - niestety - będą miały problemy. U nas, wydaje mi się, że ten dług, który wzrósł podczas pandemii, szybko będzie spłacony - powiedział szef Polskiego Funduszu Rozwoju.
Zdaniem Borysa, pierwszy kwartał był trudny pod względem zdrowotnym - zarówno ze względu na walkę z pandemią, jak i gospodarczo. - Natomiast już ostatnie miesiące i dane płynące z gospodarki pokazują, że rzeczywiście przed nami dość silne odbicie w polskiej gospodarce. Ja uważam, że mamy szansę na tę piątkę, czyli 5-procentowy wzrost PKB w tym roku - powiedział.
Zaznaczył jednocześnie, że będzie to możliwe, przy założeniu takim, że pandemia się wycofuje, gospodarka we wszystkich sektorach wraca już do normalnej aktywności. Będziemy mieli taki efekt, zakładam, odłożonej konsumpcji, euforii po pandemii, ludzie chętnie będą kupowali, konsumowali usługi. I to będzie powodowało, że rzeczywiście możemy się liczyć z bardzo silnym wzrostem - dodał.
W ocenie prezesa PFR, podczas pandemii najważniejsze miesiące to był marzec, kwiecień, maj ub.r. - Byliśmy zaskoczeni, że przyszła pandemia, tworzy zagrożenie dla naszego zdrowia i jednocześnie było to oczywiście olbrzymie zaskoczenie też dla sektora przedsiębiorstw, który nie był na coś takiego przygotowany, jak zerwane łańcuchy dostaw, zamknięty handel, zakłady pracy - mówił.
Zdaniem Borysa, główna wartość rządowych tarcz antykryzysowych polegała na tym, że ta pomoc wtedy przyszła bardzo szybko, w znaczącej skali i rzeczywiście była ukierunkowana na utrzymanie zatrudnienia. I ten cel udało się osiągnąć - dodał.
Zdaniem Borysa, mamy szansę na to, że maj, czerwiec, lipiec to mogą już być dobre miesiące w gospodarce, które nawet po wygaśnięciu tych bodźców z tarczy, tego finansowania, spowodują, że nie nastąpi wzrost bezrobocia, firmy utrzymają zatrudnienie.
W ocenie szefa PFR, najbliższe trzy lata mogą być takim momentem skoku inwestycyjnego, rozwojowego Polski.
- Uważam, że Polska może być jednym z największych beneficjentów Funduszu Odbudowy. I dzięki temu te najbliższe trzy lata mogą oznaczać okres takiego naprawdę dynamicznego wzrostu polskiej gospodarki. Jeżeli - z tym zastrzeżeniem, że rzeczywiście pandemia się wycofa i w otoczeniu Polski nie wybuchnie jakiś kryzys, bo tych ryzyk jest trochę. Przede wszystkim niepokoi bardzo duży wzrost zadłużenia w wielu krajach po pandemii - powiedział Borys.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.