- Rządowy program "Mój prąd", zapewniający wspófinansowanie prosumenckich instalacji fotowoltaicznych, będzie kontynuowany - zapewnił w czwartek wiceminister klimatu i środowiska Ireneusz Zyska. Ocenił, że kolejny nabór wniosków w ramach tego programu może rozpocząć się do połowy tego roku.
- Pracujemy nad tym, żeby ten program był kontynuowany, w trochę zmienionych warunkach. Czekamy też na możliwość zbudowania dużego budżetu tego programu, tak aby nie były to działania pozorne - na to potrzeba trochę czasu - powiedział wiceminister w internetowej debacie w ramach EEC Trends Online - wydarzenia poprzedzającego Europejski Kongres Gospodarczy w Katowicach.
- Myślę, że w tym roku, w pierwszej połowie roku, będzie szansa na uruchomienie naboru - dodał Zyska, który jest także pełnomocnikiem rządu ds. odnawialnych źródeł energii.
Przypomniał, że m.in. dzięki uruchomionemu w 2019 r. programowi „Mój prąd" w Polsce nastąpił olbrzymi wzrost ilości prosumentów, czyli jednoczesnych producentów i konsumentów energii elektrycznej. W końcu ub. roku w kraju działało już - jak poinformował wiceminister - ok. 457 tys. instalacji prosumenckich, wobec ok. 5 tys. pięć lat wcześniej.
Program „Mój Prąd" umożliwia uzyskanie dofinansowania na zakup i montaż instalacji fotowoltaicznych. Budżet rozpoczętego w 2019 r. programu przy jego starcie określono na 1,1 mld zł. Dotychczas dofinansowanie obejmowało do 50 proc. kosztów instalacji, nie więcej niż 5 tys. zł na jedno przedsięwzięcie. Dofinansowywano instalacje o mocy od 2 do 10 kW.
Jesienią ub. roku resort klimatu zapowiadał także uzupełnienie programu „Mój prąd" o możliwość finansowania - oprócz instalacji fotowoltaicznych - również domowych ładowarek do samochodów elektrycznych. Szef resortu klimatu Micha Kurtyka zapewniał także, że program nadal będzie łatwy w obsłudze i dostępny dla wszystkich chętnych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.