Ratownicy górniczy, pełniący służbę w szpitalach tymczasowych, do których trafiają osoby zarażone koronawirusem, zostali zaszczepieni na COVID-19. Żaden z nich nie zgłaszał złego samopoczucia. Wszyscy wykonują powierzone im zadania.
Ratownicy górniczy z Polskiej Grupy Górniczej i Jastrzębskiej Spółki Węglowej pełnią dyżury w szpitalach tymczasowych. Warunkiem podjęcia takiej służby jest posiadanie uprawnień ratownika medycznego. Większość z nich takowe posiada. W styczniu otrzymali pierwszą dawkę szczepionki przeciw COVID-19. Jest to preparat firmy Pfizer/BioNTech. Daje odporność przynajmniej na okres pół roku. Podobne opinie dotyczą zresztą pozostałych preparatów, które zostały dopuszczone do stosowania w Unii Europejskiej. Głównym składnikiem, antygenem szczepionki, jest fragment kwasu mRNA. Szczepionka poprzez wniknięcie do organizmu stymuluje komórki do produkcji białek, które będą dezaktywować koronawirusa, gdyby wniknął on do ludzkiego organizmu. Mimo wielu działań ubocznych, opisanych przez ekspertów, zaszczepieni ratownicy górniczy nie zgłaszali żadnych dolegliwości.
Konsultacje medyczne
Zanim jednak otrzymali szczepionkę, odbyli konsultacje medyczne z dyżurującym lekarzem. Dotyczyły one stanu zdrowia ratowników. W trakcie wywiadu lekarskiego trzeba było poinformować lekarza o przebytych chorobach i obecnym samopoczuciu. Ratownicy wypełnili ponadto ankietę. Zawiera m.in. pytania o terminy ostatnich szczepień. Każdy musiał poinformować, czy wcześniej zetknął się z COVID-19 lub przebył infekcję koronawirusem.
W środę, 3 lutego, w szpitalu MSWiA im. sierżanta Grzegorza Załogi w Katowicach ratownikom górniczym podano drugą dawkę szczepionki. Przyjęli ją m.in. ratownicy z KWK Mysłowice-Wesoła.
– Szczepienie przebiegło sprawnie, zarówno to pierwsze, jak i powtórne. Po pierwszym szczepieniu nikt z nas nie zgłaszał żadnych dolegliwości. Ja również czułem się bardzo dobrze. Można powiedzieć, że szczepienia przeszedłem bezboleśnie. Teraz jesteśmy bardziej pewni siebie. Pomagamy osobom chorym, ponieważ niesienie pomocy jest naszym powołaniem. Dlatego takie poczucie bezpieczeństwa jest nam bardzo potrzebne. Jesteśmy świadkami tego, co dzieje się w szpitalach tymczasowych. Umierają ludzie w różnym wieku. Wszędzie widzimy dużo cierpienia. Na szczęście w naszej kopalni nie mieliśmy wielu przypadków COVID-19. Ci, u których stwierdzono zakażenie, przechodzili chorobę w miarę lekko. Niektórzy zostali skierowani na kwarantannę. Z koronawirusem nie ma żartów. Warto się szczepić – powiedział Adrian Ostrowski, mechanik sprzętu ratowniczego.
Dyżur w szpitalu
Zadowolenia z wizyty w punkcie szczepień nie krył również jego kolega po fachu – Piotr Sobota.
– Jestem zadowolony z faktu, że mogłem się zaszczepić, zwłaszcza że od listopada ub.r. pełnię dyżury w szpitalu tymczasowym, gdzie stale mam kontakt z osobami zakażonymi koronawirusem. Ja też zachęcam do szczepień na COVID-19. Nie ma się czego obawiać, to nie boli – zapewnił Piotr Sobota.
Ratownicy otrzymali odpowiednie zaświadczenia potwierdzające przyjęcie dwóch dawek szczepionki.
Przypomnijmy, że w listopadzie 100 ratowników górniczych z Polskiej Grupy Górniczej i Jastrzębskiej Spółki Węglowej rozpoczęło dyżury w szpitalu tymczasowym w Katowicach. Wcześniej przeszli niezbędne szkolenia. Wszyscy zgłosili się dobrowolnie.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
I nawet tu jak napiszą ratownik górniczy, to od razu przeliczają ile zarobi, a piszą to osoby co nigdy dołu nie widziała, każdy każdego wylicza. Nikt nikomu nie broni pracować, skoro ktoś uważa że ma więcej dodatków i ekstra gratisy, też może iść na kopalnie, a nie wylewać w komentarzach swoje żale... jak robocik zaprogramowany przez medialny syf,
Operator i Tom każdy w swojej pracy i za wykonywaną pracę dostaje jakieś dodatki i współczynnik za wykonywaną pracę każdy może iść i spróbować liznąć ratownictwa wg was nie powinno być wogóle ratownictwa ciekawe kto by z was wchodził do zagazowanych i porabowanych chodników i ścian i kto pierwszy by spiepszał pod szyb jak by kolega z brygady miał wypadek? CMB
Dwa zawistne pustaki górnicze tom i obserwator
Trzeba było się uczyć niedoszłe ratowniki
Widzę drogi Tomie że masz jakieś nie spełnione marzenia.. wiedz o tym dobrze że trzeba trochę czasu poświęcić na nauke, ćwiczenia i wiele innych rzeczy, który taki trol zawistnik jak Ty nie ma bladego pojęcia..
Widzę Tom, że Ciebie trudno zaliczyć do nadludzi, bo i ortograficznie pisać nie potrafisz, i ze zrozumieniem nie umiesz czytać. No cóż, zostań w tym miejscu, którym jesteś - zidiociałych zawistników.
Ratownicy według współczynników są traktowani jak nad ludzie. Współczynniki , dodatki za akcje, nagrody po prostu dramat jak kopalnia rozdaje pieniądze.
Ciekawe czy pielęgniarki wiedzą na jakich zasadach emerytalnych pracują ratownicy górniczy Chodzi o emerytury i przelicznik A Wy drogie panie do 60 lat i z przelicznikiem 1,3