We wtorek, 2 lutego, obradował Zespół Trójstronny do spraw Bezpieczeństwa Socjalnego Górników. O to, czego dotyczyły obrady, zapytaliśmy Bogusław Hutka, przewodniczącego górniczej Solidarności i lidera tego związku w Polskiej Grupie Górniczej.
- Przyjęliśmy stanowisko dotycząc firm okołogórniczych. Wszyscy raczej byli za i nikt nie protestował, ale oczywiście trzeba pamiętać, że to górnicy generują miejsca pracy i jeżeli górnictwo będzie znikało, to również miejsca pracy w firmach okołogórniczych będą znikały. Dzisiaj wszyscy muszą walczyć o to, żeby utrzymać miejsca pracy na Śląsku – powiedział Hutek.
Wg szefa górniczej Solidarności kolejną ważną kwestią była wciąż nierozstrzygnięta sprawa pomocy z Polskiego Funduszu Rozwoju. Polska Grupa Górnicza stara się 1,7 mld zł wsparcia z PFR.
- Poruszyliśmy kwestię tej pomocy. PGG bezskutecznie stara się tę pomoc, chociaż ma udokumentowane straty z powodu COVID. Przypominam, że przeprowadziliśmy 66 tys. badań, zatrzymano nasze kopalnie na miesiąc, a my nie możemy uzyskać tej pomocy. Wszystkim jakoś to się udaje, nawet firmom z kapitałem zagranicznym, tylko górnictwo ma problemy – PGG nie może uzyskać takiej pomocy, a JSW dostała mniejszą kwotę niż wnioskowała. Na dodatek my mamy otrzymać pożyczki, które trzeba zwrócić, a cała reszta dostaje pożyczki, które zostaną umorzone. To jest czysta kpina. Na domiar złego energetyka odbierze tylko cześć węgla, więc jeśli PGG nie otrzyma pieniędzy z PFR, to przetrwa pierwszy kwartał, ale potem będzie miała ogromny problem. Na pytanie, co z pomocą z PFR, usłyszeliśmy od pana ministra Sobonia, to co zwykle, czyli - rozmowy wciąż trwają – argumentował związkowiec.
Związkowcy poruszyli także kwestię „Polityki energetycznej Polski”, czyli długoterminowej strategii rządu dotyczącej sektora paliwowo-energetycznego. Przypomnijmy, że we wtorek rzad przyjął uchwałę dotyczącą „Polityki energetycznej Polski do 2040 r.”
- Z naszej strony padło pytanie, jak PEP2040 ma się do zapisów porozumienia z 25 września. Wiceminister Dziadzio zapewnił nas w imieniu pana ministra Kurtyki, że wszystkie zapisy wrześniowego porozumienia będą respektowane – dodał Hutek.
Szef górniczej Solidarności wskazał, że poruszona została również kwestia jak najszybszego powrotu do rozmów dotyczących umowy społecznej dla górnictwa.
- Rozmowy muszą ulec przyspieszeniu. Musimy jak najszybciej prenotyfikować pomoc, żebyśmy mogli z tego skorzystać, inaczej PGG się sypnie – powiedział związkowiec.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A co z przewodniczącym KADRY z Ziemowita będzie brał udział w rozmowach po tym co zrobił.
Sypia się tylko związkowcy...coraz chętniej się sypią na prawo i lewo... albo raczej raz na prawo raz na lewo. Hłe hłe hłe
A co z nami parzykawami oddelegowanymi do związków myślałam że do emeryturki się schronię
Propozycja podobno była na stole przed cudownym wrześniem? Zamykamy 3/4 kopalnie puszczamy ludzi na urlopy i dajemy odprawy na jesień 2020r. Tak mówiono po biurowcach ale związki? Zablokowały reformy i prawdopodobna możliwość wyjścia z zapaści PGG. Kto będzie winny jak PGG upadnie?
Pan Hutek sam powinien się dano Sypnąć
I co z nami związkowcami?