Blisko 500 tys. zł kosztowały spółkę Koleje Śląskie w ciągu pięciu lat naprawy pociągów, konieczne z powodu powtarzających się obrzuceń ich kamieniami. W ostatnią sobotę pociągi przewoźnika były atakowane w ten sposób dwukrotnie.
O stratach poinformował w środę należący do samorządu woj. śląskiego kolejowy przewoźnik. Jak podkreślił, na atakach cierpią również pasażerowie: zdarza się, że w ich następstwie ktoś zostaje ranny; inni tracą czas wskutek opóźnień albo muszą podróżować taborem zastępczym.
"W ostatni weekend doszło do dwóch kolejnych zdarzeń, w których nieznani sprawcy zaatakowali kamieniami pociągi Kolei Śląskich. Do pierwszego przypadku doszło wczesnym popołudniem w sobotę. W Sosnowcu podczas wjeżdżania naszego pociągu na dworzec główny wybito jedną z szyb w pierwszym wagonie" - podały w środowej informacji KŚ.
"Wieczorem, również w sobotę, doszło do podobnej sytuacji. Sprawcy, którzy oczywiście zaraz po ataku uciekli, obrzucili pociąg relacji Katowice - Zwardoń na szlaku pomiędzy Kobiórem a Pszczyną" - dodał przewoźnik.
We wtorek spółka informowała w swoich mediach społecznościowych, że pociąg nr 40130 relacji Gliwice (15:55) - Częstochowa (17:44) został tego dnia odwołany na trasie Chorzów Batory - Częstochowa z powodu wybicia szyby.
KŚ przypominają, że obecnie dysponują jednym z najnowocześniejszych taborów w Polsce. Koszt jednego pociągu to blisko 20 mln zł. Naprawy nowoczesnych składów są z reguły droższe, niż starych. Na czas naprawy muszą być one wyłączane z eksploatacji, co oznacza wysyłanie na trasy taboru zastępczego.
Obsługę kolejowych przewozów pasażerskich w woj. śląskim Koleje Śląskie prowadzą od grudnia 2012 r. W 2019 r. operator przewiózł ponad 20 mln osób, przejeżdżając ponad 7,4 mln km. Na ten rok założono pierwotnie wykonanie pracy przewozowej na poziomie 8,2 mln km. Roczny budżet KŚ przekracza 200 mln zł; tabor przewoźnika to ponad 60 pojazdów.
Pod koniec czerwca br. do katowickiej bazy KŚ dotarł z wielomiesięcznym opóźnieniem ostatni pociąg Elf II z zamówienia liczącego 21 składów tego typu w różnych wariantach. Ogółem spółka otrzymała cztery dwuczłonowe pojazdy 34WEa, pięć trzyczłonowych 21WEa oraz dwanaście czteroczłonowych 22WEd.
Koleje Śląskie i ich właściciel, samorząd woj. śląskiego, zamówiły je wspólnie w 2016 r., w 2017 r. rozszerzając zamówienie przy wykorzystaniu tzw. prawa opcji, a następnie kupując jeszcze kolejne składy - w tzw. zamówieniu uzupełniającym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.