Solidarność z koncernu hutniczego ArcelorMittal Poland zaapelowała do premiera o pilną interwencję w sprawie sytuacji pracowników firmy. W ocenie związkowców, koncern wykorzystuje epidemię Covid-19 do uzyskania oszczędności w kosztach zatrudnienia i dotacji ze środków publicznych.
W końcu maja zarząd koncernu wypowiedział obowiązujący w spółce od 10 lat Zakładowy Układ Zbiorowy Pracy, chcąc w ciągu najbliższego roku wynegocjować ze związkami nowe regulacje. Związkowcy zapowiedzieli wówczas obronę uprawnień pracowniczych i nie wykluczyli zorganizowania protestów.
- ArcelorMittal Poland jest spółką prywatną, ale korzysta ze środków publicznych w ramach Tarczy Antykryzysowej. W naszej ocenie działania pracodawcy stoją w sprzeczności z celami Tarczy, która co do zasady ma chronić stanowiska pracy w okresie pandemii, a nie dotować firmy, które wykorzystując ten trudny czas pozbywają się pracowniczych uprawnień. Dlatego domagamy się zdecydowanej reakcji pana premiera i odpowiednich organów państwowych - powiedział rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w Gdańsku Michał Piotrowski, cytowany w środowej informacji śląsko-dąbrowskiej "S".
W ocenie Solidarności, propozycja nowego układu zbiorowego przedstawiona przez pracodawcę zakłada obniżenie wynagrodzeń pracowników o 30-40 proc.
- To nie są decyzje podejmowane na czas pandemii. Ich skutki dla pracowników będą odczuwalne już na zawsze - podkreślili związkowcy w piśmie skierowanym do szefa rządu.
29 kwietnia br. związki zawodowe działające w AMP podpisały z zarządem spółki porozumienie dotyczące tzw. przestoju ekonomicznego. Dzięki temu spółka może korzystać przez okres trzech miesięcy z instrumentów wsparcia w ramach rządowej tarczy antykryzysowej.
- Zrobiliśmy to w poczuciu odpowiedzialności za firmę i miejsca pracy. Po podpisaniu tego porozumienia pracodawca kieruje każdego dnia na postojowe ogrom pracowników, często bez podstaw ekonomicznych i produkcyjnych. Naszym zdaniem chodzi wyłącznie o uzyskanie jak największych oszczędności na pracownikach i jednocześnie jak najwyższych dotacji ze środków publicznych, a nie o ratowanie miejsc pracy - ocenił Goiński.
Zgodnie z kwietniowym porozumieniem, od 1 maja do końca lipca w AMP trwa przestój ekonomiczny, podczas którego pracownicy otrzymują od 60 do 80 proc. wynagrodzenia, w zależności od okresu przebywania na tzw. postojowym.
Wypowiedzenie układu zbiorowego, którego zapisy będą obowiązywać jeszcze przez rok, koncern tłumaczy jego dezaktualizacją i tym, że obecne regulacje nie zadowalają ani pracodawcy, ani pracowników.
- Chcemy jak najszybciej usiąść do stołu negocjacyjnego z naszymi partnerami społecznymi, by w jak najkrótszym okresie wypracować takie zapisy, które będą dostosowane do nowoczesnego rynku pracy - informowała przed tygodniem dyrektor personalna ArcelorMittal Poland Monika Roznerska.
Przypomniała, że przedstawiciele spółki od września ub. roku prowadzili rozmowy ze związkowcami na temat zmian w obecnym układzie. 29 maja br. układ został wypowiedziany, z zachowaniem dwunastomiesięcznego okresu wypowiedzenia. W tym czasie, do końca maja przyszłego roku, nadal stosowane będą postanowienia dotychczasowego układu, a warunki zatrudnienia pracowników nie zmienią się.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.