Samorząd Rybnika wobec suszy ogranicza koszenie trawników i obsiewa kolejne łąki kwietne. Jak deklaruje, stara się też wysadzać odporne rośliny i stosować technologie pomagające im w trakcie okresów braku wody.
Przedstawiciele rybnickiego Zarządu Zieleni Miejskiej we wtorkowej informacji wskazali, że wobec różnych sygnałów z innych miast ws. zaniechania bądź nie koszenia miejskich trawników, "koszą, starając się zachować zdrowe podejście do tej kwestii".
- W pierwszej kolejności są koszone ronda, rozjazdy, tereny przy ciągach komunikacyjnych, miejsca z utrudnioną widocznością - są to koszenia związane z bezpieczeństwem w mieście. Trawy koszone są również na terenach placów zabaw i siłowni na wolnym powietrzu - tu kwestia dotyczy ograniczenia występowania kleszczy, komarów i meszek - wyjaśniła dyrektor Zarządu Joanna Kotynia-Gnot.
Odwołała się jednocześnie do specjalistycznych opinii wskazujących, że regularne wykaszanie trawników zaburza lokalne ekosystemy. Dlatego w Rybniku konieczne w wielu miejscach koszenie Zarząd Zieleni Miejskiej stara się równoważyć sianiem - gdzie to możliwe - łąk kwietnych.
Kotynia-Gnot zaznaczyła, że łąki kwietne sprawdziły się w wielu miejscach miasta już w ub. roku. Przyciągają pszczoły, motyle i ptaki, nie potrzebują nawozów i środków ochrony roślin ani intensywnego podlewania. Gromadzą za to wodę deszczową, tworząc lepszy mikroklimat w mieście i zapobiegając nagrzewaniu się powierzchni gleby.
Łąki nie wymagają też częstego koszenia, co m.in. oszczędza pieniądze miasta (wystarczy skosić je dwa razy w ciągu roku, a trawniki koszone są w sezonie kilka, a czasem kilkanaście razy).
W tym sezonie łąki kwietne w Rybniku zostały już wysiane na terenie tężni solankowej i przy sąsiadującym z nią parkingu, a także na terenie miniparku Wierzbowa. Trwa też przygotowywanie terenu pod łąkę przy ul. Prostej (między rondem boguszowickim, a rondem żorskim).
Ponadto w Rybniku w tym roku posadzono nowe drzewa (co najmniej kilkadziesiąt), wymieniono też stare żywopłoty na nowe (kilka tysięcy nowych krzewów). Zarząd Zieleni Miejskiej deklaruje, że wysadzane są sprawdzone rośliny, wytrzymałe na stres, jak susza, wysoka temperatura, duża ilość pyłów w powietrzu.
Ponadto podczas sadzenia roślin Zakład stosuje hydrożele, czyli polimery pochłaniające duże ilości wody, która w czasie suszy staje się dostępna dla roślin. Do nawadniania stosuje tzw. treegatory, które stopniowo uwalniają wodę. Co roku rybnickie drzewa poddawane są też zabiegowi mikoryzacji, czyli wszczepieniu w obręb bryły korzeniowej odpowiednich grzybów, co zwiększa zasięg i możliwość pobierania wody i substancji mineralnych z gleby.
W ostatnich dniach o zaniechanie wykaszania traw w trakcie suszy zaapelowała do władz i mieszkańców swoich 41 miast i gmin członkowskich Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.