W czwartek, 30 stycznia br. okołó godz. 17.30 zakończyły się negocjacje płacowe pomiędzy zarządem Polskiej Grupy Górniczej i działających w niej związków zawodowych. Strony – jak poinformował Bogusław Hutek, przewodniczący górniczej Solidarności - nie osiągnęły porozumienia.
- W ocenie strony społecznej propozycja zarządu Polskiej Grupy Górniczej nie wyczerpuje żądania wzrostu wynagrodzeń wynikającego ze sporu. W rzeczywistości propozycja zarządu spowoduje obniżkę wynagrodzeń w stosunku do średnich wynagrodzeń wykonanych na poszczególnych kopalniach i zakładach za 2019 r. Założone w projekcie planu techniczno-ekonomicznego na 2020 r. 100 mln zł na ewentualny wzrost wynagrodzeń przy założeniu wypracowania przez załogi PGG 150 mln zł zysku w 2020 r. nie wyczerpuje postulatów zgłoszonych przez związki zawodowe PGG. Strona społeczna uważa mediację za zakończoną – zakomunikował Bogusław Hutek.
Hutek dodał, że w najbliższy poniedziałek, 3 lutego br. odbędą się w zakładach PGG masówki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tak że ten - zgadzam się z Tobą w 100% ja bym dodał, że górnictwo by nie miało zle uważam wila leży po stronie rządzących tych i poprzednich zła kadra kierownicza, sporo pieniędzy ucieka między palcami, nie przemyślane decyzje, za dużo pośredników i innych trzymających na tym łapę. Całe te paktu klimatyczne to jedna wielka ściema tylko po to by dobić nasz przemysł. Patrząc czytając o dziejach ziemi bywały susze epoki lodowcowe powodzie i nie było węgla ani innego przemysłu na ziemi. Faktem, że w jakiś sposób człowiek jest winny ale na pewno nie górnictwo jak to teraz w mediach się przekazuje. wracając do zarobów to teraz nawet maja więcej na kasach niż niektórzy na dole.
Problem z górnictwem teraz jest taki, ze kiedyś górnik harował, ryzykował, ale zarabiał 3-4 średnie krajowe... a teraz wymaga się od górników heroicznej pracy i poświęcenia, a zarobki 1000 zł wyższe od sąsiada, który pracuje dorywczo w ochronie i 500 zł większe niż sąsiadka Halina na kasie w lidlu.... no i pewnie zaraz pojawia się głosy, ze nikt na sile górników w pracy nie trzyma.... ale nie o to chodzi.
Wy chcecie 200mln podwyżki na 150mln zysku???