Prezes PGNiG Piotr Woźniak powiedział w piątek w TVP Info, że co najmniej 20 do 30 proc. tego, co płaci za gaz każdy Polak, idzie na finansowanie rosyjskich sił zbrojnych. Dodał, że od czasu wejścia Polski do UE rosyjski koncern Gazprom już siedem razy bez uzasadnienia przerywał dostawy gazu do Polski.
Piotr Woźniak pokazał rachunek za gaz wystawiony przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG). Powiedział, że "co najmniej 20 do 30 proc." z tego, co płaci za gaz każdy Polak "idzie wprost na finansowanie +kompleksu armijnego+ jak mówią Rosjanie - rosyjskich sił zbrojnych".
Prezes pytany o to, czy Białoruś, której Rosja od nowego roku przerwała dostawy ropy naftowej, doświadczyła działania "broni energetycznej", odpowiedział, że "z całą pewnością tak". - Myśmy tego doświadczali wiele razy. Nie tak boleśnie, jak dzisiaj donoszą agencje o Białorusi, ale prawie równie boleśnie - zaznaczył.
- Zwłaszcza dwa razy, na przełomie 2005/06 i potem w 2009 r., kiedy odcięto nam dostawy gazu bez żadnej przyczyny po naszej stronie, (...) ani nie były opóźnione płatności, ani nie było awarii technicznej, ani nie było jakiegoś większego sporu. Po prostu Rosja - mówię Rosja, bo wykonawczym ramieniem Rosji w tym wypadku jest Gazprom i Gazprom Eksport (...) - postanowiła nam wtedy nie dosyłać gazu - dodał.
- To się zdarzyło, od kiedy przyłączyliśmy się do Unii Europejskiej, czyli od 2004 r. - już siedem razy były nieuzasadnione przerwy w dostawach rosyjskiego gazu - powiedział prezes.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Brednie do kwadratu. To również 30% przychodu ze sprowadzenia do Polski 20 mln ton rosyjskiego węgla idzie na zbrojenia. Ropy i gazu nie mamy, ale węgla aż nadto :)
A cóż to nas obchodzi na co Ruscy wydają kasę ich towar ich sprawa, a jak się nam coś nie podoba to kupujmy gaz od USA oni przecież się nie zbroją, a cały zysk przeznaczają na cele dobroczynne oraz ochronę środoowiska!