Sprawiedliwa transformacja energetyczna to termin, który jest bardzo często używany w kontekście tego, jak w perspektywie kilkunastu-kilkudziesięciu lat ma wyglądać energetyka na Starym Kontynencie. Co on właściwie oznacza?
Sprawiedliwa transformacja energetyczna to transformacja, którą obejmujemy wszystkie aspekty. Mam tu na myśli kwestie społeczne, kwestie surowcowe, bezpieczeństwo energetyczne oraz aktywa, które trzeba zgromadzić, by ją przeprowadzić, czyli instrumenty finansowe oraz specjalnie dedykowany program, który pozwoli dokonać tych zmian. Sprawiedliwa transformacja energetyczna musi być także solidarna. To oznacza, że będzie akceptowana przez wszystkie państwa Unii Europejskiej. Skoro Polska jest w tej chwili traktowana na równi z wszystkimi pozostałymi krajami członkowskimi, a ma zupełnie inne warunki funkcjonowania sektora surowcowo-energetycznego, to musi zostać objęta specjalnym programem. Taki sposób działania powinien się także odnosić do innych państw, które muszą przejść przez ten proces. Ten program musi uwzględniać ich specyfikę.
Unia Europejska w tej kwestii musi wykazać się pewną elastycznością i zrozumieniem. Często jednak Polska jest postrzegana jako hamulcowy w kwestiach polityki energetyczno-klimatycznej.
Tak naprawdę, to w ten sposób postrzega nas wyłącznie opozycja, bo na forach międzynarodowych wygląda to zupełnie inaczej. Dziś Unia Europejska, która powstała na bazie wspólnoty państw węgla i stali, przechodzi przez pewien proces. Kraje zachodniej Europy miały ten proces rozłożony na kilkadziesiąt lat, a my to mamy zrobić w dużo krótszym czasie. To jest po prostu niemożliwe. Po pierwsze naraziłoby nas to na zachwianie bezpieczeństwa energetycznego. Groziłby nam blackout, czyli brak dostaw energii elektrycznej dla gospodarstw domowych, przedsiębiorstw i dla wszystkich instytucji. Na to nie możemy sobie pozwolić. Dlatego wyznaczamy własną, ambitną drogę, w której wszystkie uwarunkowania zewnętrzne bierzemy pod uwagę. Mówimy otwarcie, że chcemy realizować politykę klimatyczną i energetyczną Unii, ale dojście do tego celu musi uwzględniać nasze uwarunkowania. Myślę tu nie tylko o Polsce, ale także o innych państwach, które stoją przed tymi wyzwaniami. Nasza droga nie wyklucza zastosowania krajowych surowców kopalnych w nowych technologiach. Tak naprawdę to się już dzieje na naszych oczach. Przykładem są choćby nowe bloki energetyczne, które oddajemy do użytku. One pracują na najwyższych parametrach, pozwalających na uzyskanie wysokiej sprawności, a poza tym praktycznie w 100 proc. ograniczają emisję pyłów i zanieczyszczeń i w dużym stopniu ograniczają emisję CO2. W związku z tym ta nasza droga, która już jest realizowana, uwzględnia stosowanie nowoczesnych technologii.
W województwie śląskim też mamy kilka takich rozwiązań.
Jest to choćby PGNiG Termika Energetyka Przemysłowa działająca przy ruchu Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. Funkcjonuje tam blok kogeneracyjny, który pozwala na uzyskiwanie bardzo wysokich parametrów. Wykorzystywany jest tam metan z pokładów węgla oraz paliwa kopalne i to daje wysoki poziom efektywności oraz przyczynia się do znacznej redukcji gazów cieplarnianych. Kolejny przykład to elektrociepłownia Radlin, która do produkcji energii i ciepła będzie wykorzystywała gaz koksowniczy, który dotychczas był uznawany za odpad. Na dodatek z niego będzie uzyskiwać wodór, który jest określany mianem paliwa przyszłości. To tylko dwa przykłady, ale pokazujące, że nasza polska droga wcale nie musi wykluczać udziału węgla kamiennego czy brunatnego w miksie energetycznym. Nie oznacza to także, że nie będziemy włączać do niego nowych rozwiązań.
O co zatem wzbogaci się nasz miks energetyczny?
Trwają prace nad morską energetyką wiatrową, która pracuje na dużo wyższych parametrach i jest bardziej wydajna. Z takich elektrowni można uzyskać nawet 70 proc. efektywności. Z tym jednak nierozerwalnie związana jest rozbudowa sieci przesyłowych. Jednak, aby te inwestycje mogły być zrealizowane, potrzebujemy stali najwyższej jakości. Do jej produkcji niezbędny jest węgiel koksujący i to kolejny fakt świadczący o tym, że Polska pokazuje racjonalne podejście do spraw przekształceń w energetyce. Musimy też pamiętać, że cały świat z roku na rok zwiększa zużycie węgla, a my w Polsce i w Unii Europejskiej, dysponując tym surowcem, wypychamy go z naszego miksu energetycznego. To nie jest rozsądne, musimy mieć jednak na uwadze to, że nie wolno stosować węgla w przestarzałych elektrociepłowniach i elektrowniach, gdzie mamy niską sprawność. Te jednostki trzeba zastępować i to robimy. W te miejsca wprowadzamy dużo nowocześniejsze bloki.
Ta eliminacja węgla niesie ze sobą poważne konsekwencje.
Jeśli przemysł ciężki jest rugowany z europejskiej przestrzeni gospodarczej, to efektem tego jest przeniesienie produkcji do krajów, które nie uwzględniają polityki klimatycznej, gdzie nie ma obostrzeń i co za tym idzie - emisja jest dużo wyższa. Globalnie cała kula ziemska i ochrona klimatu na tym traci. Musimy pamiętać, że emisja nie zna granic. Dlatego koniecznym elementem wszystkich inicjatyw podejmowanych na rzecz ochrony klimatu powinna być solidarność w wymiarze globalnym, a nie wyłącznie kontynentalnym.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Niemcy uruchomią nową elektrownię węglową o mocy 1100 MW ????