Oczyszczenie zbiorników PERN z zanieczyszczonej rosyjskiej ropy naftowej, która w kwietniu tego roku trafiła rurociągiem "Przyjaźń" do Polski, potrwa dłużej niż zakładane wcześniej 6 do 8 miesięcy. Proces ten zależał będzie od możliwości przerobu zanieczyszczonego surowca przez rafinerie.
Taką opinię przedstawił prezes PERN Igor Wasilewski na środowej konferencji prasowej, 18 września, w bazie magazynowej spółki w Miszewku Strzałkowskim pod Płockiem, która odbyła się z udziałem pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego.
Wasilewski przypomniał, że do polskiego systemu przesyłowego "wpłynęło ponad milion ton zanieczyszczonej, zachlorowanej ropy".
- Dzisiaj udało się zmniejszyć ten poziom do ok. 450 tys. t - zaznaczył.
Prezes PERN pytany, ile czasu może potrwać oczyszczenie infrastruktury spółki z zanieczyszczonej ropy, odparł, że "jest to bardziej pytanie do rafinerii, i polskich i niemieckich, których to jest towar".
- One muszą być odpowiednio przygotowane - podkreślił, zwracając przy tym uwagę, iż "proces przerobu takiej ropy zachlorowanej musi być cały czas monitorowany".
Odnosząc się do czasu potrzebnego na oczyszczenie infrastruktury PERN z zanieczyszczonej ropy, Wasilewski dodał:
- Na początku myśmy planowali, że to zajmie 6 do 8 miesięcy, ale patrzymy dzisiaj, że to będzie jednak dłuższy termin. I tu całkowicie rozumiem i Orlen, i Lotos, że monitorują stan swoich instalacji po przerobie ropy zachlorowanej.
Igor Wasilewski wyjaśnił, że "chlorki stają się agresywne dopiero w momencie podgrzania, a taka sytuacja nie ma miejsca w systemie PERN", to znaczy w zbiornikach i w rurociągach. Dodał zarazem, iż spółka ta zaplanowała działania sprawdzające stan swej infrastruktury, "żeby zobaczyć, jak będzie wyglądał system po wykorzystaniu tej zachlorowanej ropy".
- To, co mogę powiedzieć na dzisiaj, to wszystkie rurociągi są czyste od chlorków, natomiast jest ropa zanieczyszczona w zbiornikach - przyznał prezes PERN. I powtórzył, iż trudno określić, jak długo potrwa ich opróżnianie,
Dopytywany o ewentualne roszczenia PERN w związku z zanieczyszczoną ropą naftową, która trafiła do systemu spółki, Wasilewski powiedział:
- Tak, jesteśmy w procesie odszkodowawczym razem z innymi rafinerami. Natomiast proszę wybaczyć, ale to nie jest miejsce, żebym opowiadał o szczegółach naszych rozmów z partnerami rosyjskimi - wyjaśnił.
Po tym, jak w kwietniu do rurociągu "Przyjaźń" trafiła zanieczyszczona ropa z Rosji, tranzyt magistralą został czasowo wstrzymany na Białorusi, w Polsce i na Ukrainie.
Po wykryciu podwyższonego stężenia chlorków w rosyjskiej ropie naftowej transportowanej rurociągiem "Przyjaźń", PERN by ochronić polski system przesyłowy i instalacje rafineryjne 24 kwietnia wstrzymał odbiór surowca poprzez bazę w Adamowie przy granicy z Białorusią. Spółka informowała wtedy, że decyzja została podjęta na podstawie uzgodnień z rafineriami.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.