Minister energii Krzysztof Tchórzewski zamierza spotkać się ze związkowcami z Polskiej Grupy Górniczej (PGG), domagającymi się w przyszłym roku 12-procentowej podwyżki wynagrodzeń. Minister poprosił też zarząd PGG o dane finansowe, potrzebne do analizy płacowej.
W ubiegłym tygodniu, dzień po spotkaniu z zarządem PGG w sprawie płac, związkowcy z tej największej górniczej spółki zwrócili się do ministra energii o objęcie nadzorem rozmów płacowych w firmie. Związkowcy zapowiedzieli, że jeżeli do najbliższej środy nie otrzymają odpowiedzi ministra w tej sprawie, w czwartek zdecydują o dalszych działaniach.
We wtorek, 3 września, minister energii, pytany o sprawę w kuluarach 29. Forum Ekonomicznego w Krynicy-Zdroju, potwierdził, że udzielił związkowcom pisemnej odpowiedzi na ich pismo i zamierza spotkać się ze stroną społeczną PGG. Termin spotkania nie został jeszcze wyznaczony. Według Tchórzewskiego, zgłoszone postulaty płacowe wymagają analizy.
- Zawsze reagowałem i reaguję na apele i stanowiska środowisk górniczych. Związki zawodowe w górnictwie należą do jednych z najbardziej dynamicznych związków zawodowych, jeśli chodzi o zainteresowanie tym, co dzieje się w ich firmach; czynnie uczestniczą w życiu swoich przedsiębiorstw, funkcjonują tam różnego typu grupy współpracy z zarządem - powiedział dziennikarzom minister.
Tchórzewski ocenił, że rozmowy płacowe w spółce są domeną nie resortu energii, ale zarządu PGG, jednak ministerstwo również powinno znać parametry, decydujące o takich rozmowach.
- Rozmowa o płacach jest domeną zarządu, natomiast będąc ministrem nie odmawia się związkom spotkań (). Zwróciłem się do zarządu o to, żeby podał mi pewne dane i informacje, żebym mógł się zorientować i zobaczyć, jak to wygląda i w jakiej formie można rozmawiać. Ja w tej sprawie mogę być doradcą i związków zawodowych, i zarządu - powiedział minister.
W ubiegłotygodniowym liście do ministra Krzysztofa Tchórzewskiego związkowcy z PGG ocenili, że sytuacja w tej firmie "staje się coraz bardziej napięta i może się wymknąć spod kontroli".
W czwartek, 29 sierpnia, przedstawiciele działających w największej górniczej firmie związków spotkali się z jej zarządem. Z przedstawionej im analizy - co wiadomo nieoficjalnie - wynika, że spełnienie postulatów płacowych związkowców kosztowałoby spółkę ponad pół miliarda złotych. Nie padły konkretne propozycje dotyczące wielkości możliwych podwyżek.
W ocenie związkowców, minister Tchórzewski powinien objąć nadzorem rozmowy dotyczące postulatów płacowych zgłoszonych przez stronę społeczną w PGG.
1 sierpnia związki skierowały do zarządu spółki cztery postulaty dotyczące kształtowania płac w firmie w czwartym kwartale tego roku oraz w roku 2020, kiedy - jak postulują - płace miałyby górników wzrosnąć o 12 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Haaa, chcieliśmy podwyżek wynagrodzeń, a PGG obniża i tak już śmiesznie niskie jak na pracę pod ziemią płace. Na Ruch Jankowice przy przebudowie czyli tam samym przy rabunku mają już współczynnik 0.90 zamiast 1.0. Tylko tak dalej, a kombajniści będą mieli 0.80. Czyste złodziejstwo i oszukiwanie górników. Ekstremalnie niebezpieczne prace takie jak przebudowa/rabunek (bez rabunku nie ma przebudowy) za 0.90. Brawo.
Na kopalni 10 zwiazków a na przodku nie ma kim robić.........
Związkowcami....... na wycieczke chce jechać?