Związkowcy z ArcelorMittal Poland ponownie wezwali zarząd spółki do wycofania się z decyzji o czasowym wyłączeniu wielkiego pieca i stalowni w krakowskiej hucie koncernu. Zapowiedzieli protesty, jeżeli firma w ciągu dwóch tygodni nie odpowie pozytywnie na ich postulaty.
Na początku maja koncern hutniczy ArcelorMittal Poland ogłosił, że od września planuje tymczasowo wstrzymać pracę części surowcowej w krakowskiej hucie, czyli wielkiego pieca oraz stalowni. Jak zapowiedział wówczas prezes spółki Geert Verbeeck, zamknięcie potrwa "miesiące lub kwartały". Zapewnił, że spółka nie zamierza zwalniać około 1,2 tys. pracowników zatrudnionych w części surowcowej - zostaną oni przesunięci do części przetwórczej, czyli walcowni, innych zakładów koncernu lub do prac, które wykonują firmy zewnętrzne. Część pracowników ma otrzymywać obniżone wynagrodzenie, tzw. postojowe.
W opublikowanym we wtorek przez biuro prasowe śląsko-dąbrowskiej Solidarności piśmie do prezesa spółki Geerta Verbeecka, związkowcy zwrócili uwagę, że od czasu ogłoszenia decyzji o czasowym wyłączeniu pieca i stalowni, zmieniły się zewnętrzne warunki funkcjonowania krakowskiej huty.
Chodzi przede wszystkim o przyjęcie przez rząd projektu ustawy o systemie rekompensat dla przemysłów energochłonnych - ze wsparcia w tym zakresie ma skorzystać m.in. branża hutnicza, w tym zakłady należące do ArcelorMittal Poland. Rozpoczęły się także rozmowy o problemach koncernu z udziałem przedstawicieli rządu. Wszystko to, według związków, powinno prowadzić do zmiany decyzji koncernu.
"Nie możemy dostrzec jakichkolwiek działań ze strony zarządu ArcelorMittal Poland oraz dyrekcji ArcelorMittal, które doprowadziłyby do wycofania się z decyzji o wstrzymaniu pracy wielkiego pieca i stalowni krakowskiej huty" - czytamy w stanowisku.
Związkowcy wskazali również, że zarząd koncernu dotąd nie poinformował strony społecznej, kiedy dokładnie i na jak długo ma zostać wyłączona część surowcowa krakowskiej huty oraz co stanie się z zatrudnionymi tam pracownikami.
"W dalszym ciągu nie otrzymaliśmy żadnych informacji, ilu pracowników pozostanie na dotychczasowych miejscach pracy, ilu pracowników będzie zatrudnionych na innych stanowiskach pracy, ile osób i na jak długo będzie musiało skorzystać z tzw. postojowego. Prowadzone rozmowy z HR oraz propozycje zabezpieczenia pracowników są bardzo ogólne nie zawierają konkretnych rozwiązań" - czytamy w stanowisku podpisanym przez liderów działających w koncernie związków.
W ocenie związkowców, brak tych informacji powoduje narastanie frustracji wśród pracowników. "Dlatego jeszcze raz wzywamy do wycofania się z decyzji o czasowym wyłączeniu pracy wielkiego pieca oraz stalowni. Jednocześnie domagamy się zorganizowania w trybie pilnym spotkania z pana udziałem" - napisano w piśmie zaadresowanym do prezesa Verbeecka.
Związkowcy zapowiedzieli, że jeżeli w ciągu dwóch tygodni nie otrzymają satysfakcjonującej pracowników odpowiedzi na przesłane stanowisko, "będą zmuszeni do podjęcia bardziej radykalnych rozwiązań w obronie miejsc pracy". "Dlatego też w najbliższym czasie zostanie przeprowadzona akcja protestacyjna" - napisali do prezesa przedstawiciele związków.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.