Bez zapowiedzianego przez Ministerstwo Energii rozporządzenia do ustawy o cenach prądu, Sosnowiec zapłaci w tym roku za energię o 7 mln zł więcej niż w ub. roku - wskazuje prezydent miasta Arkadiusz Chęciński. ME zapowiadało, że ceny dla odbiorców pozostaną na poziomie z połowy 2018 r.
Na poniedziałkowym briefingu w Sosnowcu Chęciński poinformował, że miasto i jego jednostki dostały już pierwsze rachunki za 2019 r. Są one o 50-60 proc. wyższe niż w ub. roku.
- Grożą nam, groziły ogromne podwyżki cen energii elektrycznej - i dla miasta, dla spółek i jednostek. Mieliśmy zapewnienia, że takiego wzrostu cen nie będzie i będą ceny z połowy 2018 r. Niestety te zapowiedzi nie spełniły się - mówił prezydent Sosnowca.
Jak podał, mimo wartej 15 mln zł inwestycji miasta w wymianę oświetlenia ulicznego i wynikającej z tego redukcji zużycia energii o 24 proc., rachunki z tego tytułu za okres 1 stycznia - 15 lutego br. wyniosły 658 tys. zł, podczas gdy w tym samym okresie ub. roku - 564 tys. zł (wzrost o 17 proc.). Sosnowieckie Wodociągi przy podobnym zużyciu energii zapłaciły w tym okresie 510 tys. zł, podczas gdy rok wcześniej 339 tys. zł.
Miasto Sosnowiec i jego jednostki korzystają z energii kupionej w ramach tzw. grupy zakupowej Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. W przetargu na ten rok osiągnięto średnią cenę netto 301,32 zł za megawatogodzinę; poprzednia średnia cena netto wynosiła 187,64 zł za MWh.
Chęciński w poniedziałek nawiązał do zapowiedzi przedstawicieli Ministerstwa Energii, zgodnie z którymi ceny energii miały nie wzrosnąć m.in. dla samorządów.
- Gdybyśmy mieli te ceny energii, które obiecywało ministerstwo, mieszkańcy naszego miasta byliby bogatsi o ok. 7 mln zł, bo o tyle byłyby mniejsze rachunki. W sumie miasto płaci w skali gminy, wszystkich jednostek, ok. 20 mln zł - wyjaśniał.
- Śląski Związek Gmin i Powiatów dostał pismo z 8 marca, że jeżeli dostajemy rachunki wyższe niż te z 30 czerwca 2018 r., mamy kontaktować się z prezesem Urzędu Regulacji Energetyki, który - zgodnie z ustawą - odpowiedzialny jest za wymierzanie kar przedsiębiorstwom energetycznym, które nie dostosują swoich taryf i cenników do cen z 30 czerwca - mówił prezydent Sosnowca.
- Oczywiście takie pismo wyślemy, tylko, że jest jeden wielki problem - nie ma rozporządzenia, które mówiłoby, co tak naprawdę mamy zrobić z tymi rachunkami, co mają zrobić przedsiębiorstwa energetyczne, które nie są winne sytuacji - zaznaczył.
Wskazał, że datą graniczną, która miała kończyć proces legislacyjny w tym zakresie, miał być 1 kwietnia br. Z ustawy z 21 lutego br., zmieniającej ustawę o zmianie ustawy o podatku akcyzowym oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie 20 marca, zniknęła jednak data mówiąca o obowiązku zmniejszenia cen do dnia 1 kwietnia.
W nowelizacji pojawił się natomiast zapis wskazujący, że minister właściwy do spraw energii określi w drodze rozporządzenia sposób wyznaczania obowiązujących 30 czerwca 2018 r. cen i stawek opłat za energię elektryczną dla odbiorców końcowych, a przedsiębiorstwa energetyczne będą miały 30 dni na wprowadzenie zmian.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.