W bazie Kolei Śląskich przy ulicy Raciborskiej w Katowicach rozpoczęła pracę nowa przejezdna myjka automatyczna do czyszczenia taboru kolejowego. Dzięki temu pracownicy przewoźnika nie będą musielił już ręcznie myć pociągów, a pasażerowie mogą liczyć, że składy będą czystsze.
Myjka składa się z kilku bramek czyszczących odpowiedzialnych m.in. za wstępne zmywanie kurzu, nakładanie chemii, mycie i płukanie. Długość stanowiska myjącego wynosi ponad 40 metrów, a jego minimalne moce przerobowe – 750 metrów w ciągu doby. Nie bez znaczenia jest oczywiście fakt, że myjka pozwala na czyszczenie pojazdu przy czynnej sieci trakcyjnej – jest to bardzo istotny aspekt, ponieważ umożliwia samodzielny i płynny przejazd mytego pojazdu przez poszczególne bramki czyszczące.Wartość inwestycji to ok. 1,3 mln zł. Wykonawcą projektu jest polska firma Sultof Sp. z o.o., która specjalizuje się w sprzedaży i instalacji myjni do różnego rodzaju pojazdów.
– Budowa własnego systemu myjącego znacząco poprawi nasze możliwości zewnętrznego czyszczenia pojazdów. Do tej pory pudła pojazdów były czyszczone ręcznie w Katowicach lub, z przerwami, na myjni Przewozów Regionalnych w Częstochowie – mówi Wojciech Dinges, prezes Zarządu Kolei Śląskich. – Realizowana inwestycja otwiera nowy rozdział w temacie czyszczenia naszych pojazdów. Nowa myjka daje możliwość pracy przez całą dobę, oczywiście będzie uruchamiana w miarę zjeżdżania wyznaczonych do mycia pojazdów. Dzięki temu systemowi nasi pracownicy będą mogli w jeszcze większym stopniu skupić się na czynnościach wewnątrz pojazdów lub na doczyszczaniu detali najtrudniejszych w myciu – tłumaczy.
Nowa myjka została tak zaprojektowana, by umożliwiała czyszczenie różnego rodzaju taboru – będzie to możliwe dzięki systemowi regulacji szczotek, które automatycznie dopasują się do wymiarów danego pojazdu. Koleje Śląskie przy realizacji inwestycji nie zapomniały również o wartościach proekologicznych. Stanowisko myjące jest oczywiście wyposażone w system odprowadzania ścieków, a stosowane środki chemiczne będą podlegać biodegradacji.
– Bardzo się cieszymy, że Koleje Śląskie wybrały nasz system THOR, który spełnia najwyższe standardy technologiczne i ekologiczne, a dodatkowo - co napawa nas szczególną dumą - jest w całości dziełem polskich konstruktorów – mówi Piotr Bratkowski, prezes Zarządu Sultof Sp. z o.o. – Zastosowane w systemie THORrozwiązania konstrukcyjne i specjalistyczne oprogramowanie pozwalają dopasować pracę myjki do wymogów konkretnego klienta i do specyfiki danego taboru (pociągi, tramwaje, metro), co pozwala za zapewnienie optymalnego efektu mycia wszystkich rodzajów pojazdów szynowych. Mamy nadzieję, że nasza myjka będzie długo i skutecznie służyć Kolejom. – dodaje.
W przyszłości spółka bierze pod uwagę także budowę w pełni zautomatyzowanej zamkniętej myjni. Jest to jednak plan na dalsze lata, ponieważ wymaga budowy odrębnego obiektu, co na obecnym etapie byłoby trudne do przeprowadzenia – m.in. ze względu na fakt, że Koleje Śląskie na obecną chwilę nie są jeszcze właścicielem bazy przy ulicy Raciborskiej.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.