Nielegalna eksploatacja surowców to plaga. Z tego tytułu Wyższy Urząd Górniczy nakłada na przedsiębiorców rocznie średnio ponad 20 mln zł kar. Ani złotówka z tych pieniędzy nie trafia jednak do kasy Urzędu. Poseł Krzysztof Sitarski z Kukiz’15 podczas akademii barbórkowej w tej instytucji zaproponował zmianę prawa, aby część tych środków wracała do WUG-u i była przeznaczana na zakup niezbędnego sprzętu, np. środków transportu i łączności.
- WUG prowadzi działania kontrolne na terenie całego kraju. Głośno w mediach było np. o nielegalnej eksploatacji bursztynu w pasie Bałtyku, a to tylko niewielka część problemów. Urząd ma obowiązek reagować i dbać o nasze wspólne dobro, jakim są surowce, skarby naszej ziemi. Aby mógł to robić skutecznie potrzebne jest doposażenie tej instytucji w sprzęt, taki jak samochody, środki łączności i sprzęt komputerowy, a także ewentualne stworzenie dodatkowych etatów. Można byłoby to zrobić, gdyby chociaż niewielki procent z nakładanych kar trafiał z powrotem do WUG-u – podkreśla poseł Krzysztof Sitarski.
Tylko w pierwszej połowie roku dyrektorzy okręgowych urzędów górniczych otrzymali 155 zgłoszeń o nielegalnej eksploatacji i ustalili tzw. opłaty podwyższone w wysokości 4,6 mln zł. W tym samym czasie prezes WUG-u zajmował się 31 zaskarżonymi decyzjami, w których w pierwszej instancji nałożono kary wysokości 4,9 mln zł. Wydał 29 decyzji, w tym 14 utrzymujących w mocy decyzje organów pierwszej instancji ustalające opłaty podwyższone na kwotę 1,5 mln zł.
W trakcie procedowania jest opłata wysokości 14 mln zł. Z kolei najwyższą nałożoną, prawomocną karą była kwota 4,876 mln zł za wydobycie bez koncesji piasku ze żwirem (OUG w Krośnie w 2015 roku). W tym samym roku OUG w Rybniku obciążył firmę kwotą 3,2 mln zł za wydobywanie bez koncesji torfu i piasku ze żwirem. OUG w Kielcach w 2016 roku ukarał kwotą niemal 4 mln zł firmę nielegalnie wydobywającą piasek.
Jak informuje Anna Tadla, rzecznik WUG-u, decyzje ustalające opłaty podwyższone są wydawane w postępowaniach administracyjnych, które niejednokrotnie toczą się kilka miesięcy. Do ustalenia sprawców i ilości wydobytej kopaliny konieczne jest przeprowadzenie wielu czynności w ramach postępowania dowodowego. Określanie ilości surowców wymaga pomiarów przy pomocy specjalistycznego sprzętu, w tym nowoczesnych odbiorników GPS, które zostały zakupione ze środków NFOŚiGW. W przypadku nielegalnej eksploatacji spod lustra wody pomiary są wykonywane z wykorzystaniem sonaru. Do NFOŚiGW trafia aż 60 proc. kwoty opłat podwyższonych nakładanych przez WUG. Pozostałe 40 proc. jest przekazywane samorządom, na których terenie przeprowadzana jest nielegalna eksploatacja. Do instytucji kontrolującej nie trafia ani złotówka. Czy uda się to zmienić?
- Kontrolerzy wyposażeni w dobry sprzęt będą skuteczniej wykonywać swoją pracę. Może też dzięki temu uda się skrócić czas postępowań. Dlatego przeznaczanie na zakup sprzętu części kwot uzyskanych z kar jest jak najbardziej racjonalne. W końcu chodzi o dobro wspólne obywateli, jakim są surowce – podkreśla poseł Krzysztof Sitarski.
Adam Mirek, prezes WUG-u, zapewnia, że ceni sobie inicjatywę posła Sitarskiego, chociaż został nią zaskoczony.
- Nawet 10 proc. z uzyskanych opłat za nielegalną eksploatację byłoby nieocenionym wsparciem dla naszej działalności. Wykonujemy swoje powinności w tym zakresie od ok. 2,5 lat, czyli od czasu nowelizacji Prawa geologicznego i górniczego. Za nowymi obowiązkami nie poszły jednak dodatkowe środki. Tymczasem ponosimy spore koszty, chociażby tylko transportu, łączności, zakupu urządzeń pomiarowych, obsługi prawnej. Dodatkowe pieniądze są na to bardzo potrzebne – wylicza prezes WUG-u.
Podkreśla też, że nie przewiduje, aby dodatkowe środki mogły zostać wykorzystane np. na premie dla kontrolerów: - To byłaby sytuacja niedopuszczalna. To jakby premiować policjantów za nakładane mandaty – mówi Adam Mirek.
Od 2015 roku liczba prowadzonych przez WUG i podległe mu urzędy spraw wzrosła, bo wzrosła też świadomość społeczna. O miejscach nielegalnej eksploatacji urząd informują tak samorządy, jak i mieszkańcy.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panie pośle twoją partią się rozwala bo dziś następny poseł, już 6 z kolei odszedł do partii Morawieckiego seniora Wolność i Solidarność.
Najpierw zadbaj o środki na górnictwo, których brakuje coraz więcej. A nie udzielasz się medialnie.
Tego człowieka z Chławowic jako posła się skończy na jednej kadencji w sejmie. Gdyż to jest zwykły karierowicz kutry myśli że zrobi karierę jako polityk.