Dziennikarz portalu górniczego nettg.pl zapytał Ivo Vondraka, hetmana morawsko-śląskiego, o sytuację górnictwa w Czechach.
- Sytuacja w czeskim górnictwie się ustabilizowała. Przypuszczam, że wydobycie węgla kamiennego przez kopalnie należące do OKD zakończy się planowo w 2023 r. Jedno jest pewne, nasze stalownie bez węgla koksowego nie będą mogły funkcjonować. W Europie węgiel koksowy jest zaliczany do kopalin strategicznych. Należałoby zatem raz jeszcze przemyśleć plany zamknięcia kopalń, w których wydobycie węgla koksowego ma jeszcze swoje uzasadnienie ekonomiczne. Kolejny problem to ludzie. Paradoksalnie doczekaliśmy czasów, w których nie ma chętnych do pracy na dole. Trudno powiedzieć, czy w dalszej perspektywie Czechy będą importować węgiel koksujący z Polski. Łatwiej natomiast odpowiedzieć na pytanie, czy polscy górnicy będą potrzebni w czeskich kopalniach. To jest bardzo prawdopodobne. Ja nie widzę w ich zatrudnianiu żadnych przeszkód.
Na razie wydobycie trwa, a my musimy zastanawiać się nad zagospodarowaniem terenów pogórniczych, których nam przybyło ze względu na likwidację kopalni Paskov. Region musi stopniowo przestawiać się na inny przemysł. Będziemy się starać jak najlepiej zagospodarować tereny pogórnicze czerpiąc m.in. z doświadczeń Niemców, którzy ten proces kontynuują od ponad pół wieku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.