W najbliższych trzech latach rząd zamierza koncentrować się na sprawach gospodarki - powiedział w środę (25 stycznia) wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin. Zapewnił też, że w tym roku rząd nie ma planów podwyższenia podatków.
Wicepremier zainaugurował w środę konferencję Krajowej Izby Gospodarczej "Gospodarcze Otwarcie Roku".
- Jeżeli chodzi o rok 2016, jak państwo doskonale wiecie, zapadła taka polityczna decyzja, że w tym pierwszym roku rząd koncentruje się na realizacji programów społecznych, im dając priorytet, jednocześnie przygotowując działania gospodarcze - powiedział wicepremier.
- Możecie państwo być pewni, że te najbliższe trzy lata to będzie okres, kiedy będziemy się koncentrowali na sprawach gospodarczych - zapewnił.
- W imieniu całego rządu chciałbym państwa prosić, żebyście ze zrozumieniem podchodzili do działań zmierzających do uszczelnienia systemu podatkowego. Chcę powiedzieć, że nie ma żadnych planów podnoszenia podatków. Zresztą pani premier (Beata Szydło) zapowiedziała, że w roku 2017 żadnych zmian w systemie podatkowym nie będzie - podkreślił Gowin, zwracając się do przedsiębiorców - uczestników konferencji.
Dodał, że "projekt podatku jednolitego w wersji przewidującej z jednej strony obniżenie podatków dla małych firm, a z drugiej strony podniesienie tych podatków dla firm średnich czy większych, ten projekt został przez rząd definitywnie odrzucony".
Gowin tłumaczył też, że działania na rzecz ograniczenia luki w VAT nie są wymierzone w przedsiębiorców, ale świat przestępczy. Wskazał, że - według szacunków KE - tzw. karuzele vatowskie prowadzą do strat sięgających dziesiątków miliardów złotych rocznie.
- Myślę, że w interesie nas wszystkich jest ograniczenie skali karuzeli vatowskiej - zaznaczył.
- Mam oczywiście świadomość, że rozmaite działania zmierzające do ograniczenia tej luki vatowskiej rykoszetem stwarzają też zagrożenia dla przedsiębiorców. Np. Jednolity Plik Kontrolny (księgi i dokumenty księgowe prowadzone za pomocą programów komputerowych - PAP) to jest coś, co niewątpliwie zwiększa biurokrację. Ale w okresie przejściowym nie jesteśmy w stanie takich trudności uniknąć. Będziemy starali się je konsekwentnie minimalizować - zapewnił.
Według wicepremiera jedną z dwóch głównych przyczyn "relatywnie niskiego poziomu inwestycji ze strony sektora prywatnego" jest niejasność komunikacyjna i niepewność dotycząca przyszłych warunków inwestowania.
- Mam świadomość pewnego komunikacyjnego chaosu, który wkradł się w roku 2016 w nasze działania. Przykładem była przede wszystkim koncepcja jednolitego podatku - mówił.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.