Komisja Trójstronna nie podjęła w środę (15 lipca) wspólnej uchwały o wysokości płacy minimalnej w przyszłym roku. Związkowcy nadal nie uczestniczą w pracach komisji, mimo uchwalenia ustawy o Radzie Dialogu Społecznego, która ją zastąpi. Płaca ta prawdopodobnie wyniesie 1850 zł.
Brak wspólnej uchwały KT oznacza, że płaca minimalna w 2016 r. wyniesie nie mniej niż proponowane przez rząd 1850 zł - o 100 zł więcej niż obecnie. Tylko w razie wspólnej uchwały KT rząd musiałby uwzględnić inną kwotę. Komisja miała ustawowy termin do środy 15 lipca, by podjąć taką uchwałę.
Teraz zgodnie z prawem do 15 września rząd w rozporządzeniu sam ustali wysokość minimalnego wynagrodzenia. Przepisy mówią, że kwota nie może być jednak niższa od propozycji przedstawionej przez Radę Ministrów do negocjacji w Komisji trójstronnej.
Pracodawcy proponowali, aby minimalne wynagrodzenie było niższe i wyniosło między 1782 a 1800 zł. Związkowcy chcieli wyższej kwoty - 1880 zł. Domagają się też, by było ono równe połowie przeciętnego wynagrodzenia.
Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział dziennikarzom w środę po posiedzeniu Komisji z udziałem strony pracodawców, że rząd dąży do tego, by minimalne wynagrodzenia stanowiło połowę przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
- Zaproponowane podwyższenie o 100 zł to krok w tę stronę - podkreślił.
- Jest propozycja 1850 zł. Ona się wydaje jak najbardziej racjonalna w obecnej sytuacji gospodarczej. Pewnie jeszcze dyskusja na rządzie będzie, ale z praktyki ostatnich lat wynika, że zaproponowana KT kwota ostatecznie znajdzie się w rozporządzeniu - mówił minister dopytywany, czy kwota mogłaby być jeszcze wyższa.
Kosiniak-Kamysz pytany o zapowiedzi premier Ewy Kopacz, że w programie wyborczym PO znajdzie się jakaś forma wsparcia dla najmniej zarabiających i czy nie prościej byłoby podwyższyć bardziej minimalne wynagrodzenia odparł, iż są różne sposoby wzrostu wynagrodzeń.
- Różne są sposoby dojścia do wzrostu wynagrodzeń. Ustawowym jest płaca minimalna, którą podnosimy trzy razy więcej, niż wymagałoby to wykonanie ustawowych zapisów - powiedział.
- Podnosimy płace w sferze budżetowej - są zarezerwowane 2 mld zł na te podwyżki. To wszystko przekłada się na podwyżki w sferze prywatnych przedsiębiorstw - wiec jest to dobry sposób na podwyższanie wynagrodzeń - zaznaczył.
Wskazał, że są też inne sposoby - np. przez dotowanie miejsc pracy.
- Program 100 tys. miejsc pracy dla młodych, do którego PSL wspólnie z PO złożyło stosowny projekt ustawy, daje szansę i na zwiększenie zatrudnienia i na wzrost wynagrodzeń, bo będzie to najwyższe na rynku dofinansowanie - podkreślił.
- Mówiliśmy tam - dajemy wam pełne koszty pracy - od minimalnego wynagrodzenia, poprzez składki po stronie pracownika i pracodawcy, czyli ok. 2,2 tys. miesięcznie - ok. 27-28 tys. zł rocznie, ale dajcie większą płacę niż minimalna- przypomniał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.