Kolejne spotkanie nt. realizacji porozumienia wypracowanego po styczniowych protestach w górnictwie rozpoczęło się w poniedziałek (18 maja) w Katowicach. Uczestniczą w nim m.in. wiceminister skarbu Wojciech Kowalczyk, władze górniczych spółek i związkowcy.
Na zamknięte dla mediów spotkanie przybyli m.in. prezes Kompanii Węglowej Krzysztof Sędzikowski i prezes Katowickiego Holdingu Węglowego Zygmunt Łukaszczyk. Stronę związkową reprezentują m.in. szef górniczej Solidarności Jarosław Grzesik, przewodniczący Kadry Dariusz Trzcionka i przewodniczący Sierpnia 80 Bogusław Ziętek.
Jak powiedział wiceprzewodniczący Związku Zawodowego Górników w Polsce Wacław Czerkawski, spotkanie odbywa się w dobrym momencie - wobec problemów organizacyjnych związanych m.in. ze zmianą właściciela części kopalń.
- Już widać pierwszy chaos organizacyjny, pierwsze rzeczy trzeba będzie prostować - powiedział związkowiec.
- To wiąże się z przejściami ludźmi - niektórzy przechodzą i tak naprawdę nie wiedzą, gdzie pracują. Zapadają niekoniecznie racjonalne decyzje dotyczące pracowników. To wszystko trzeba ułożyć. Spotkanie jest w dobrym momencie - jeszcze się nie pali, ale powstają punkty zapalne i można to w zarodku ugasić - ocenił Czerkawski.
Zastrzegł, że te kwestie to bieżące sprawy techniczne.
- Prócz tego są rzeczy strategiczne - czy są te środki na osłony socjalne czy ich nie ma, czy są w ogóle środki na restrukturyzację kopalń, co z notyfikacją pomocy publicznej przez Komisję Europejską, czy jest niebezpieczeństwo blokady tych środków. I oczywiście czy są potencjalni inwestorzy (dla tzw. Nowej KW) - wymienił związkowiec.
Briefing pełnomocnika rządu ds. górnictwa Wojciecha Kowalczyka zapowiedziano wstępnie na godzinę 14.
Pierwsza wersja przygotowanego przede wszystkim wobec problemów Kompanii Węglowej rządowego programu dla górnictwa z końca grudnia ub. roku wywołała gwałtowny sprzeciw i protesty związkowców. Zgodnie z nią, zlikwidowane w Spółce Restrukturyzacji Kopalń miały zostać kopalnie, generujące 80 proc. strat spółki, w sumie 1,9 mld zł w ciągu ostatnich czterech lat.
W rezultacie rozmów z udziałem premier Ewy Kopacz w styczniu podpisano porozumienie, w którym stwierdzono, że do likwidacji kopalń KW nie dojdzie.
8 maja Kompania Węglowa sfinalizowała proces sprzedaży spółce Węglokoks Kraj kopalń Bobrek i Piekary, a także przekazała do Spółki Restrukturyzacji Kopalń kopalnię Centrum (wcześniej też Brzeszcze i Makoszowy). Kopalnie te przynosiły KW ok. 50-60 proc. strat (ok. 2 mld zł w ub. roku). Ich odcięcie nie spowoduje natychmiastowej redukcji kosztów - spółka będzie jeszcze płaciła ich zobowiązania, np. odroczone płatności, jeszcze przez kilka miesięcy.
Pozostałe 11 kopalń i 4 inne zakłady Kompanii mają być teraz restrukturyzowane i trafić (planowo do końca czerwca br.) do tworzonej z udziałem pozyskiwanych inwestorów tzw. Nowej KW.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Tak, tak, Panie Czerkawski - chaos organizacyjny oznacza nic innego jak walkę lizusów o stołki. Czyż to nie związki pomagają niektórym specjalistom wypłynąć na szerokie wody zawodowego dyrektora... Jak to zawsze bywa przy państwowych przekształceniach - ktoś się znowu obłowi. Łot cała filozofia.
Ciekawe co z firmą GZUG. Stara kompania miała u niej 100 % udziałów.