Już tylko 36 metrów zostało kombajn drążący chodnik w kopalni Wujek-Śląsk do tzw. przecinki "4" - poinformował w czwartek (14 maja) rano rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego Wojciech Jaros.
O ile przecinka "4" będzie drożna, czego obecnie nikt nie jest w stanie przewidzieć, być może uda się nią dotrzeć (przechodząc przez dowierzchnię badawczą) do chodnika nadścianowego.
- Problemem, który może tam wystąpić jest też jednak metan - wyjaśnił Jaros.
Przypomnijmy, że we wtorek (5 maja) nad ranem zakończyło się wiercenie otworu z powierzchni do poziomu 1050 m. Tego samego dnia pod ziemię została opuszczona kamera, która pokazała skalę zniszczeń. Okazały się one mniejsze niż zakładał najgorszy scenariusz.
Niestety przy jej pomocy nie udało się zlokalizować zaginionych mężczyzn. Później zadecydowano o opuszczeniu na dół zestawu składającego się z mikrofonu i głośnika. Ponadto na dół zostało dostarczone źródło światła oraz napoje izotoniczne.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Minął już jakiś czas od daty tego artykułu martwi mnie ta cisza odnośnie postępu prac
Szkoda że nie podaje się czy atmosfera miejsca do którego się dowiercono nadaje się w ogóle do oddychania - to by dawało jasny obraz czy mieć w ogóle jakąś nadzieję czy raczej należy liczyć na jakiś cud. Przy czym ja osobiście chciałbym przeczytać kolejny raz że górnicy mieli szczęście ...... oby... bo nadzieja umiera ostatnia.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu braku związku z tematem.