W kopalni Mysłowice-Wesoła ruch Wesoła cały czas trwa akcja ratunkowa. Zastępy poszukują ostatniego górnika, który przebywał w rejonie ściany 560 w czasie, gdy doszło do zapalenia się metanu. Szacuje się, że ratowników od mężczyzny dzieli ok. 1km. Ratownicy nie mogę obecnie prowadzić poszukiwań ponieważ w wyrobisku panują trudne warunki. Poszukiwany górnik jest kombajnistą. Przed godz. 10 do kopalni przyjechał p.o. prezesa Katowickiego Holdingu Węglowego Zygmunt Łukaszczyk, który w nocy był także obecny w zakładzie.
Przypomnijmy, że do zapalenia się metanu doszło w poniedziałek (6 października) o godz. 20.55 w ścianie 560 na poziomie 665 m. W rejonie tym pracowało 37 górników.
Rozpoczęta natomiast akcja ratownicza pozwoliła na szybkie wywiezienie na powierzchnię najpierw sześciu, potem kolejnych poszkodowanych. Prowadziły ją trzy zastępy ratowników z Mysłowice-Wesoła i trzy z Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego. W sumie na powierzchnię wywieziono 36 pracowników. 28 z nich trafiło do szpitali. 18 znajduje się w siemianowickim Centrum Leczenia Oparzeń. Stan siedmiu z nich określany jest jako ciężki.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
i znowu sprawę wyjasnia prokuratura, tylko żeby nie tak długo jak na Wujku Bo do dziś czy skazano jakiegoś winnego?