- Sanatoria i plaże Krymu zostały skrajnie zaniedbane. Panują w nich antysanitarne warunki i brud. Przyjęto, że w Morzu Czarnym kąpią się pijani górnicy, którym brud nie przeszkadzał - mówił Władymir Putin, prezydent Federacji Rosyjskiej o wynikach kontroli sanitarnej uzdrowisk krymskich po aneksji półwyspu przez Rosję.
Słowa Putina padły publicznie podczas wielogodzinnej telekonferencji z narodem, w przeddzień świąt wielkanocnych. Wzbudziły wielkie oburzenie na Ukrainie. Putin stwierdził, że po inspekcji wody i plaż w uzdrowiskach wiadomo, iż "wypoczynek na Krymie może być niebezpieczny". - W morzu kapią się górnicy, którzy wypili spiritusu i nie przeszkadza im brudna woda - powiedział rosyjski prezydent, krytykując ukraińskie władze, które zarządzały sanatoriami i uzdrowiskami na Krymie.
- Podejście było takie, że przyjadą pijani górnicy, napiją się jeszcze na miejscu, więc czego im więcej potrzeba? - objaśniał rosyjski przywódca. Ocenił, że po 20 latach od upadku ZSRR uzdrowiska krymskie przedstawiają w 60 proc. standard, jaki panował w czasach radzieckich.
Zaznaczył, że rosyjskie podejście do wypoczynku będzie zupełnie inne. Rosja - zadeklarował Putin - przeprowadzi modernizację i "rekapitalizację" turystyki na Krymie - informuje portal tsn.ua.
Wypowiedzi o pijanych górnikach wzburzyły mi.n. przewodniczącego niezależnego związku zawodowego górników Ukrainy Michaiłę Wołyńca, który ujawnił, że górnicy ukraińscy uznali Putina za "cynika i chama". - Górnicy na całym świecie bardzo ciężko pracują, nie oglądając wiele nieba i słońca, dlatego bardzo cenią sobie wypoczynek. Mają też ustalone tradycje swego wypoczynku, na przykład zapalić papierosa po wyjściu na powierzchnię albo i wypić, gdy w brygadzie pojawi się jakaś ważna okazja. Nie zarabiają wielkich pieniędzy, by chodzić do restauracji. Rozkładają się na trawie. Ale nie wolno mówić, że górnicy to pijacy. To bardzo nieładnie! - tłumaczył Wołyniec.
Przewodniczący górniczego związku zawodowego dodał, że zamiast na Krymie, górnicy będą teraz wypoczywali za granicą. Rozpatrywane są warianty wyjazdów do Bułgarii i do Turcji. - Z powodu niestabilnej sytuacji na Krymie nasi górnicy wypoczywać już tam więcej nie będą - zapowiedział Wołyniec.
Przewodniczący Unii Pracy w Donbasie Nikołaj Wołynko powiedział w portalu news.pn, że górnicy Donbasu nie popierają prorosyjskich separatystów, ponieważ boją się, że jeśli zwycięży Rosja, to zlikwiduje ukraińskie górnictwo, a "najbliższa od nas kopalnia działać będzie dopiero w Workucie" - mówił Wołynko.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.