Budowa dużych gazociągów ma być prostsza i szybsza dzięki objęciu tych inwestycji przepisami specustawy o terminalu LNG. Ustawa ta m.in. upraszcza procedury administracyjne. Odpowiednim projektem rząd ma się zająć na najbliższym posiedzeniu.
W porządku obrad wtorkowego posiedzenia Rady Ministrów znalazł się projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach związanych z budową terminalu LNG w Świnoujściu. Ta tzw. specustawa z 2009 r. miała przyspieszyć budowę terminalu oraz niezbędnych połączeń gazowych, upraszczając procedury administracyjne konieczne do budowy lub rozbudowy elementów sieci gazowej.
Terminal jest już na ukończeniu, podobnie jak ujęte w specustawie gazociągi, konieczne do jego podłączenia do krajowego systemu przesyłowego i rozprowadzania gazu.
Teraz jednak rząd chce objąć specustawą planowane fragmenty sieci, które m.in. zabezpieczają niektóre obszary Polski przed brakiem gazu w sytuacji przerwania dostaw ze Wschodu. Rozszerzenie listy inwestycji umożliwi przesył gazu z terminalu LNG do wszystkich regionów Polski, a także w ramach korytarza północ-południe przez południową granicę Polski do sąsiednich Czech i Słowacji - głosi uzasadnienie.
Jak powiedział ekspert ds. energetyki Andrzej Szczęśniak projekt nowelizacji obrazuje to, jaką trudnością dla inwestorów jest polskie prawo, szczególnie jeśli chodzi o inwestycje liniowe - sieci gazowe i sieci energetyczne. - Te inwestycje w Polsce obarczone są ogromną biurokracją i ciągną się latami. Specustawa jest więc ogromnym postępem. (...) Warto pamiętać, że przed jej uchwaleniem sieci gazowe w Polsce w ogóle się nie rozwijały, a wręcz zwijały. Ustawa jest potrzebna w tej formule i powinna być rozciągnięta również na sieci energetyczne - powiedział PAP.
Krytycznie o włączaniu do ustawy projektów gazociągów wypowiada się prezes zarządu Instytutu Studiów Energetycznych Andrzej Sikora. - Jestem niezadowolony, że tego typu działania podejmowane są w drodze specustaw. Mówi to o słabości polskiego prawa.(...) Nie da się krajem zarządzać poprzez specustawy - powiedział PAP.
Jak zauważa się w uzasadnieniu do projektu, w kraju są "wyspy energetyczne", czyli obszary o słabo rozwiniętej sieci przesyłowej, które nie gwarantują odbiorcom dostaw przy ewentualnym wstrzymaniu importu z któregoś kierunku. Wskazuje się tu na południowy wschód kraju, gdzie obecne roczne zapotrzebowanie to 4,2 mld m sześc., a ok. 2022 r. ma sięgnąć 6,8 mld m sześc.
Tymczasem ok. 2022 r. kończy się kontrakt jamalski, a bez dostaw Jamałem obecny system gwarantuje przesłanie do tego obszaru tylko 2,7 mld m sześć. ze złóż na południu Polski i magazynów gazu - stwierdza uzasadnienie. Jak w nim podkreślono - rozszerzona specustawa ma również przyspieszyć zmianę tego stanu i w ten sposób poprawić stopień bezpieczeństwa energetycznego.
W ocenie skutków regulacji stwierdza się, że przyspieszenie realizacji inwestycji dzięki objęciu ich specustawą wyniesie od 14 do 23 miesięcy. - Przewidywalność terminów realizacji jest uzyskiwana poprzez natychmiastową wykonalność decyzji administracyjnych, skrócone terminy do wnoszenia środków zaskarżenia, rozpatrywania odwołań i skarg oraz ograniczenie możliwości stwierdzenia nieważności decyzji administracyjnych - stwierdza OSR.
"Głównym powodem zaoszczędzenia czasu jest uniknięcie wprowadzania gazociągów do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, skrócony czas wydawania decyzji o pozwolenie na budowę oraz skrócenie okresu pozyskiwania gruntów pod inwestycję" - czytamy w dokumencie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Należy równocześnie ,w ramach nowelizacji Ustawy o LNG - rozszerzyć ją o budowę sieci energetycznych. Albowiem ciśnieniowe stacje przesyłowe gazociągów muszą być bezpiecznie zasilane energią elektryczną ,aby nie przerwanie mogły działać !!!