Koleje, firmy telekomunikacje i energetyczne tracą po ok.100 mln złotych rocznie na skutek kradzieży elementów metalowych i dewastacji infrastruktury technicznej - poinformowano w poniedziałek 12 listopada w Warszawie podczas konferencji "Przeciwdziałanie kradzieżom metali".
Kwota 100 mln zł w każdej z branż uwzględnia tylko koszty odtworzeniowe, bez uwzględniania dodatkowych, często niemierzalnych strat ponoszonych przez społeczeństwo i przedsiębiorstwa w efekcie braku łączności lub zasilania - powiedziała PAP dyrektor Departamentu Rozwoju Infrastruktury w Urzędzie Komunikacji Elektronicznej Marzena Śliz.
Prezes Urzędu Transportu Kolejowego Krzysztof Dyl poinformował, że w roku 2011 wywołane kradzieżami opóźnienia pociągów wyniosły 176 tys. minut i liczba ta była o 64 proc. większa niż rok wcześniej. Szef UTK dodał, że od trzech lat rośnie liczba kradzieży i dewastacji. W 2011 roku wyniosła ona 4621 i była o 33 proc. większa niż rok wcześniej. Najczęściej łupem złodziei padają urządzenia sterowania ruchem. O dwie trzecie mniejsze jest zainteresowanie kolejowymi urządzeniami teleinformatycznymi i elektroenergetycznymi.
- Najwięcej takich przestępstw rejestrowanych jest w województwach: śląskim, dolnośląskim i zachodniopomorskim - poinformował Dyl.
Szef UTK przyznał, że kradzieży przybywa, bo złodzieje znają zasady działania urządzeń kolejowych i potrafią zdjąć sieć pod napięciem 3000 V, zaś informacja o zaniku napięcia pojawia się często już po dokonaniu kradzieży, co zmniejsza szanse na zatrzymanie sprawców.
Dyrektor departamentu rozwoju sieci Orange Polska Rafał Matyasik poinformował, że tylko w 2012 roku kradzieże elementów instalacji pozbawiły możliwości korzystania z łączności 492 szpitali i przychodni.
Zaproszony na konferencję David Ransom, dyrektor organizacji pozarządowej Pol-Primett z Wielkiej Brytanii, poinformował o prowadzonym dzięki funduszom unijnym trzyletnim, zaplanowanym do 2013 r. projekcie, służącym przeciwdziałaniu zjawisku kradzieży metali w Europie. Przez dwa lata zdiagnozowano problemy w pięciu krajach UE.
Ransom podał, że tylko skradzione w Wlk. Brytanii w ub.r. metale miały wartość 770 mln funtów. Dodał też, że problemem dla Brytyjczyków są zorganizowane grupy przestępcze, które kradzione na Wyspach metale transportują na Bliski Wschód, a nawet do Indii.
Alan Pacey, oficer British Transport Police, ocenił natomiast, że współdziałanie dobrze wyposażonych organów ścigania oraz przedsiębiorstw, których infrastruktura jest rozkradana, oraz objęcie nadzorem skupu złomu przyniesie efekt w dłuższym okresie.
Cykliczne spotkania w sprawie sposobów przeciwdziałania narastającym przypadkom kradzieży kabli i niszczenia infrastruktury organizowane są w Polsce od 24 listopada 2011 r. pod patronatem UKE.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.