Wbrew pesymistycznym prognozom o wyczerpywaniu się światowych zasobów surowców energetycznych następują nowe ich odkrycia. Dotyczy to przede wszystkim poszukiwań prowadzonych na Bliskim Wschodzie w rejonie Morza Śródziemnego. Ich beneficjentem jest Izrael, który je finansował, organizował i udzielał na nie koncesji największym amerykańskim firmom naftowym.
To, co obecnie dzieje się w tym rejonie, można skwitować popularnym dowcipem. Do USA przybywa delegacja rządowa tego państwa. W Nowym Jorku widzi ona na ulicy złotą budkę telefoniczną. Pytają, co to takiego? - A to budka do rozmowy z Panem Bogiem. A ile rozmowa kosztuje? Sto dolarów! Wkrótce Amerykanie są z rewizytą w Jerozolimie. Patrzą, a tu na ulicy stoi złota budka telefoniczna. Pytają, co to takiego? - A to budka do rozmów z Panem Bogiem. A ile taka rozmowa kosztuje. Jednego dolara. - Dlaczego tak tanio? Dlatego - mówią Żydzi - że jest to rozmowa miejscowa!
Światowy potentat
Konkluzję tę potwierdzają ostatnie kolosalne odkrycia złóż gazu i ropy naftowej w tym państwie. Pięć lat po powstaniu Izraela zostały powołane służby geologiczne, których zadaniem było znalezienie ropy naftowej i gazu ziemnego. Wiele przesłanek przemawiało za tym, że ich odkrycie na tym terytorium jest możliwe. Wskazywał na to przede wszystkim równoleżnikowy ciąg bogatych w ropę i gaz utworów skalnych przebiegający w przybliżeniu od Iranu poprzez Irak, Jordanię Izrael i Egipt oraz dalej w kierunku Libii i Algerii.
W tym ciągu krajów jedynie w Jemenie i w Izraelu nie znaleziono dotąd znaczących złóż węglowodorów. W ostatnich trzech latach w Izraelu nastąpiły odkrycia stawiające ten mały kraj w rzędzie największych światowych potentatów zasobów ropy naftowej i gazu ziemnego. Są one tak duże, że dla potrzeb tego kraju starczą na kolejne tysiąclecie. Dlatego przewiduje się ich eksport przede wszystkim do Europy i na Daleki Wschód. W ramach europejskich dostaw przewiduje się, że surowce z tego kierunku dotrą również do Polski. Mają stanowić one konkurencję cenową dla istniejących arabskich i rosyjskich monopolistów. Sprawa tych niezwykle bogatych zasobów nie jest jednak ani prosta, ani łatwa.
Odkrycie
Na terytorium Izraela znajdywano dotąd skromne złoża ropy i gazu, które przypominały zasoby, jakie znajdowano również w Polsce. Poszukiwania prowadzono w rejonie Morza Martwego, gdzie podobnie jak w Beskidach występują powierzchniowe wycieki ropy i asfaltu. Przez dziesiątki lat utwierdzano się w pesymistycznym nastawieniu, co do występowania tu węglowodorów. Jednym z negatywnych kryteriów była budowa geologiczna skał paleozoicznego podłoża w Izraelu. W skałach tych bardzo rzadko występują poważne zasoby ropo pochodnych surowców.
Wyżej ległe skały mezozoiczne będące na ogół nośnikami tych złóż tu na izraelskim wypiętrzeniu tektonicznym zostały całkowicie zerodowane. Pozornie wydawało się, że sytuacja jest bez wyjścia. Zachodzące jednak w pierwszym dziesięcioleciu tego wieku radykalne zmiany w technice i technologii poszukiwań złóż kazały od nowa przyjrzeć się wszystkim możliwościom. Tu pierwsze po USA zostały praktycznie zastosowane techniki poszukiwania gazu łupkowego, który najczęściej występuje właśnie w paleozoicznych łupkach.
Ponieważ ich miąższość dochodzi tu do ok. 300 m i występują one na terenie całego kraju ocenia się, że zawierają one ok. 260 miliardów baryłek ropy naftowej. Są pod tym względem porównywalne do zasobów Arabii Saudyjskiej. Ich wydobycie poprzez proces szczelinowania jest jednak dużo droższy i trudniejszy. Eksploatacja złoża położonego ok. 50 km na południe od Jerozolimy ma rozpocząć się w 2018 roku.
Uzyskanie nawet 4 - 5 miliardów baryłek będzie dla tego kraju też dużym sukcesem. Szczególnie, że zużycie tego surowca na własne potrzeby waha się granicach jednej setnej tej wielkości. Intensywne poszukiwania ropy i gazu łupkowego doprowadziło do odkrycia tego samego rodzaju złóż również w sąsiedniej Jordanii. Podobnie jak wszędzie tak i tu odezwały się głosy protestujących ekologów w sprawie możliwości zatrucia wód podziemnych. Izraelskie służby geologiczne prowadzą szeroko zakrojoną akcję informacyjną, uzasadniając niemożliwość wystąpienia tego rodzaju zdarzeń. Mają temu zapobiec przede wszystkim kilkuset metrowej grubości warstwy izolacyjne, które uniemożliwiają połączenie roztworów z procesu szczelinowania z podziemnymi wodami pitnymi.
Morze Śródziemne
Od dawna wiedziano, że Morze Śródziemne powstało w wyniku tektonicznego zapadliska powstałego w czasie górno kredowych (alpejskich) ruchów górotwórczych. Dlatego pod jego dnem znajdują się wszystkie te skały roponośne jakie występują w krajach arabskich. Jednak poszukiwania przy użyciu platform wiertniczych były za drogie do prowadzenia przez tak małe państwo. Szczególnie, że głębokość morza już niedaleko od brzegu wynosi ok. 1,5 km. Dopiero po 2008 roku zaangażowanie amerykańskich koncernów naftowych w poszukiwania we wschodniej części Morza Śródziemnego przyniosły niespodziewanie pozytywne rezultaty. Podczas pierwszych przybrzeżnych penetracji ok. 2000 roku odkryto tu stosunkowo małe złoże "Mari - B" o zasobach ok. 1,5 miliarda merów sześciennych gazu. Położone jest ono na Morzu Śródziemnym ok. 20 km na zachód od Wzgórz Golan. Zostało ono połączone rurociągiem z lądem i od tego czasu jest awaryjnym źródłem zaopatrzenia tego kraju w gaz. Niestety, jego zasoby są obecnie już na wyczerpaniu. Była to zachęcająca wskazówka do dalszych poszukiwań. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W 2009 roku ok. na wysokości Hajfy w odległości ok. 150 km na zachód w kierunku Cypru odkryto kolosalne złoże ropy naftowej "Tamar". Dalsze wiercenia na głębokość ok. 5 tys. metrów od dna morskiego przyniosły kolejne efekty. Następnym roku odkryto tu jeszcze większe złoże węglowodorów o nazwie "Lewiatan". Od tej nazwy cały basen kilku położonych tu złóż nosi tę samą nazwę. Obszar ten o powierzchni ok. 1000 km kwadratowych ma kształt trójkąta. Jego podstawę stanowi wybrzeże, a jego wierzchołek stanowi złoże "Lewiatan" położone pomiędzy Egiptem a Cyprem, bliżej jednak tej wyspy. Szacuje się, że zawiera ono zasobów wydobywanych ok. 230 milionów ton ropy naftowej i 3,4 biliona metrów sześciennych gazu ziemnego. Prognozy badawcze dla tego regionu są znacznie korzystniejsze. Światowa prasa pisze wręcz o drugiej "Zatoce Perskiej". Podstawowym problemem jest jednak zagospodarowanie kolejno odkrywanych tu złóż.
Komplikacje międzynarodowe
Zarówno odległości, jak i skomplikowana sytuacja międzynarodowa w tym rejonie powodują, że Izrael rozważa budowę podmorskiego rurociągu do Europy. Jest to o tyle interesujące, że eksploatacja tych złóż spowoduje spadek cen gazu ziemnego w tej części świata. Do odkrytych przez Izrael złóż gazu ziemnego daleko od ich wód terytorialnych rości pretensje przede wszystkim Autonomia Palestyńska, Liban i Turcja. Palestyna przede wszystkim ze względu na należące do niej Wzgórza Golan. To wzdłuż tego wybrzeża dokonano pierwszych odkryć. Liban uważa, że obszar złożowy "Lewiatan" w jakiejś części również należy do tego państwa. Mające tu swoją siedzibę arabskie bojówki organizacji "Hezbollah" zapowiedziały, że jeżeli nie dojdzie do porozumienia to rakietami będą ostrzeliwać izraelskie platformy wiertnicze.
Podobnie groźne pretensje wysuwa Turcja, która zajmuje północną część Cypru. Sprzeciw Turcji jest tym bardziej groźny, że pełni ona w tym regionie rolę regionalnego mocarstwa. Sprawę zaostrza stanowisko Izraela, które streszcza się w postanowieniu zachowania dla siebie wszystkich korzyści z odkrytych złóż. Wstępnie Izrael proponuje cypryjskim Grekom wspólną budowę rurociągu gazowego przez Grecję do Europy. Dla pogrążonej w kryzysie Grecji jest to podanie im na Morzu Śródziemnym koła ratunkowego. Całą tą sprawą podobnie jak w Polsce zaniepokojony jest rosyjski "Gazprom".
Chce on kapitałowo wejść w spółki z izraelskimi i amerykańskimi konsorcjami naftowymi, aby również w przyszłości mieć zyski eksploatacji tych złóż. Nie bez znaczenia ma też zaognienie się sytuacji w sprawie irańskiej broni atomowej. Zaangażowanie USA i wysłanie w ten rejon lotniskowców wskazuje na możliwość wybuchu kolejnej wojny na Bliskim Wschodzie, która związana jest z dostępem do znajdujących się tu złóż ropy i gazu ziemnego.
Pokojowa eksploatacja
Zaangażowanie światowych mocarstw w sprawy sporu o dostęp do tych "życiodajnych" ekonomicznie zasobów wskazuje na to, że prędzej czy później musi tu dojść do jakiegoś porozumienia, które pozwoli wszystkim zainteresowanym sprawiedliwie podzielić się zyskami. Nie ulega jednak najmniejszej wątpliwości, że podobnie jak w Polsce, bez zaangażowania amerykańskiej technologii i kapitału, złoża te nadal byłyby nikomu nieznane i niedostępne.
Z powodów historycznych, a przede wszystkim ze wspólnego losu podczas drugiej wojny światowej, zainteresowanie Izraelem w Polsce jest stale znaczące. Wystarczy wspomnieć, że jeszcze do niedawna język polski w tym kraju był drugim powszechnie używanym językiem. Oczywiście, że odkryć kolosalnych złóż ropy naftowej i gazu ziemnego rząd polski oficjalnie nie komentuje. Również w sprawach międzynarodowych komplikacji wydaje się on zachowywać daleko idącą powściągliwość. Jednak amerykańskie zaangażowanie militarne w tej części świata w jakiś sposób wciąga nas również do tego, co się dzieje na Bliskim Wschodzie. Ostatnio media podały, że jeszcze w tym miesiącu do Izraela wyruszy kilka polskich samolotów F-16 stacjonujących w bazie w Łasku. Wezmą one udział w ćwiczeniach z siłami powietrznymi Izraela. To pierwsze takie wspólne manewry. Komunikat PAP mówi, że "Nasi lotnicy będą mieli możliwość zdobycia doświadczenia w warunkach zbliżonych do bojowych." W sytuacji, jaka tam panuje stwierdzenie to jest wiele mówiące. Dowództwo Sił Powietrznych oficjalnie nie podało terminu ćwiczeń ani liczby polskich samolotów, które wezmą w nich udział. Jednak według izraelskiej prasy ćwiczenia odbędą się w połowie miesiąca marca nad Pustynią Negew. Liczne wizyty izraelskich polityków z Polsce na ogół owiane są tajemnicą. Domyślać się można, że wobec bardzo podobnych problemów obu państw związanych z bezpieczeństwem energetycznym omawiane są też wspólne rozwiązania.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
'Wbrew pesymistycznym prognozom o wyczerpywaniu się światowych zasobów surowców energetycznych następują nowe ich odkrycia. ..'. Wyjaśniam... tu chodzi o gaz rozweselający, w najlepszym gatunku, który Izrael może nam zapewnić w dowolnej ilości po niewiarygodnie śmiesznej cenie. Rosyjski nie wytrzymuje konkurencji. Ma zbyt niską wartość rozśmieszania.
Do książek, Wzgórza Golan są syryjskie, nie palestyńskie.
Wcześniej był Cypr i jego podział
W 2009 odkryto złoża. W 2011 zaczęto walczyć z Syrią.Izrael chce wywalczyć największy kawałek torta... '