Wtorkowe rozmowy zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej ze stroną społeczną skończyły się brakiem porozumienia. Dotyczyły konieczności tymczasowego ograniczenia kosztów pracy w spółce. Stanowisku związków, jeszcze przed zakończeniem rozmów, przedstawił Sławomir Kozłowski, przewodniczący ZOK NSZZ Solidarność JSW.
30 grudnia miały miejsce rozmowy zarządu JSW ze stroną społeczną. Jak podkreśla spółka, rozmowy w istotny sposób miały zadecydować o dalszych losach JSW i tysięcy miejsc pracy. Nie udało się osiągnąć porozumienia. „Rozmowy ze stroną społeczną będą kontynuowane, a o ich wynikach będziemy informować po zakończeniu ustaleń" - podała JSW w komunikacie.
Jeszcze przed finałem rozmów, stanowisko związków przedstawił Sławomir Kozłowski, przewodniczący ZOK NSZZ Solidarność JSW. W nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych (m.in. na FB JSW Związki), przypomniał, że 11 grudnia związki otrzymały plan naprawczy JSW i trzy dni na odniesienie się do niego. „23 grudnia otrzymaliśmy zaproszenie i projekt porozumienia” – mówił przewodniczący w nagraniu. - „Porozumienie zakłada, że ciężar kosztów finansowych, ekonomicznych ratowania spółki spadnie na barki pracowników. 80 proc. tych kosztów spadnie na barki pracowników, górników JSW” – zwrócił uwagę.
„Pytam, gdzie jest w tej chwili właściciel? Gdzie jest odpowiedzialność właściciela, który przez lata wszystkie zyski, dochody JSW otrzymywał do skarbu państwa?" - zapytał Kozłowski. „Jeszcze w lutym 2024 r. JSW dysponowała 9 mld zł, w tym 5,7 mld zł było na funduszu stabilizacyjnym, ponad 2 mld zł w gotówce i 1,6 mld zł w formie kredytu. Gdzie i na co te pieniądze zostały wydane?” - zapytał Sławomir Kozłowski.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.