OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych poinformowało, że rolnicy dołączą do zaplanowanego na czwartkowe południe protestu górników w Warszawie. - Zapraszamy wszystkich, którym leży na sercu los rolnictwa, górnictwa i ludzi pracy – jedźcie z nami, stańmy razem w obronie naszych praw! - apelują związkowcy.
Po zeszłotygodniowym proteście górników i hutników, do którego doszło w Katowicach, związkowcy z Sierpnia 80 zapowiedzieli, że do kolejnej demonstracji dojdzie w Jastrzębiu-Zdroju. Ostatecznie zmienili jednak plany i wybiorą się w czwartek (28 sierpnia) do Warszawy.
- Nasz protest w Jastrzębiu-Zdroju na pewno się odbędzie (był planowany w ostatnim tygodniu sierpnia – przyp. red.), ale przesuwamy go w czasie o tydzień lub dwa. 28 sierpnia jedziemy do Warszawy - zapowiada Karol Granatyr. - Wszystko z powodu wypowiedzi ministrów, którzy bezprecedensowo atakują górników. Nie możemy pozwolić na to, by wprowadzali opinię społeczną w błąd. Pójdziemy do nich z jasnym przekazem, pokażemy, jakie są koszty energii, co je zawyża, itd. Prawdopodobnie będziemy chcieli odwiedzić polityków. Konflikty trzeba studzić, a oni dolewają oliwy do ognia - wyjaśniał w rozmowie z netTG.pl Karol Granatyr, przewodniczący Sierpnia 80 w KWK Borynia-Zofiówka-Bzie.
Rolnicy: Nie możemy milczeć, gdy politycy lekceważą ciężko pracujące środowiska
Do górniczych i hutniczych związkowców, którzy będą protestować pod biurem krajowym Polski 2050 w stolicy, dołączą też rolnicy. Poinformowało o tym na Facebooku OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych.
- Nie możemy milczeć, gdy politycy lekceważą rolników, pracowników i całe środowiska zawodowe, które codziennie ciężko pracują na przyszłość naszego kraju. Zapraszamy wszystkich, którym leży na sercu los rolnictwa, górnictwa i ludzi pracy – jedźcie z nami, stańmy razem w obronie naszych praw! - napisali rolniczy związkowcy.
Miejsce, w którym dojdzie do demonstracji jest nieprzypadkowe - środowisko górnicze zawrzało po tym, jak Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, minister Funduszy i Polityki Regionalnej z Polski 2050, zabrała głos w sprawie górnictwa na platformie X odnosząc się w ten sposób do zawetowania przez prezydenta Karola Nawrockiego ustawy wiatrakowej.
"Polskie górnictwo jest trwale nierentowne i jego utrzymanie wymaga znaczących dopłat z budżetu państwa. W 2025 roku dotacje dla górnictwa wyniosą 9 mld zł. To oznacza, że do każdej zatrudnionej w górnictwie osoby dopłacimy około 100 tys. zł” - napisała Pełczyńska-Nałęcz.
Jak przyznała, jedną z głównym przyczyn takiego stanu rzeczy są "horrendalnie wysokie wydatki na wynagrodzenia i przerost zatrudnienia".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
@Rob Son. A mówiąc tak: Żeby rolnicy tego nie pożałowali masz na myśli jakąś pacyfikację tego strajku? Ja widzę, że Polacy się jednoczą mimo wszystko. A może Panu nie zależy na Polsce?
Żeby rolnicy tego nie pożałowali .Górniczym związkom nie zależy nawet na górnikach a co tu o rolnikach.
Pięknie, że Polacy potrafią się zjednoczyć.